Były prezydent USA odwiedził jedną z restauracji w Miami po tym, jak został postawiony w stan oskarżenia federalnego. Jego zwolennicy przywitali go głośnym aplauzem i życzeniami urodzinowymi. Donald Trump postanowił się za to odwdzięczyć.
Donald Trump przekazał, aby wszyscy chętni zamówili posiłki na jego koszt. Klienci kubańskiej restauracji nie ukrywali zaskoczenia i radości z gestu byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Jesteście gotowi? Jedzenie dla wszystkich - stwierdził kontrowersyjny polityk.
Oczywiście, w całej sytuacji nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyż majątek Trumpa pozwala mu na takiego rodzaju wydatki. Cała historia ma jednak dalszy ciąg. Polityk wyszedł z lokali po 10 minutach, a ludzie... zostali z zamówieniami i nieopłaconym rachunkiem.
Trump dotychczas miał wysokie poparcie wśród społeczności kubańskiej, ale nie wiadomo czy po tym incydencie wskaźniki nie pójdą w dół. Jak tłumaczy incydent sztab Donalda Trumpa?
Zaproponował (Donald Trump - przyp. red.), że kupi jedzenie wszystkim zainteresowanym zwolennikom, ale ludzie podążyli za nim na zewnątrz. Nie składali zamówienia - mówi rzecznik polityka dla portalu businessinsider.com.
Według rzecznika Donalda Trumpa prezydent ureguluje wszystkie zaległe rachunki, w tym jedzenie zamówione na wynos.
Czytaj także: Istne szaleństwo. Hit w Biedronce za grosze
Media amerykańskie podają, że Trump kiedyś kupił już jedzenie swoim zwolennikom. W lutym polityk zapłacił za posiłki lokalnych ratowników i mieszkańców, którzy raczyli się kanapkami w McDonalds's w East Palestine w stanie Ohio. Wtedy jednak opłacił wszystkie rachunki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.