Sezon na truskawki w pełni, a targowiska przeżywają prawdziwe oblężenie. Niestety, zdaniem niektórych, to idealny moment na wielki przekręt przy sprzedaży truskawek.
W ubiegłym tygodniu właściciel jednej z działających na terenie powiatu rawskiego (woj. łódzkie) firm, która zajmuje się skupem i przetwórstwem owoców, odkrył nieuczciwy proceder i zawiadomił o tym służby.
Okazało się, że 30-letni kierowca ciężarówki wraz ze swoim 40-letnim pracodawcą, fałszowali wagę dostarczonego towaru. Obmyślili to tak: zamontowali w ciężarówce, którą wozili truskawki do skupu, specjalną przegrodę. Przed przegrodą umieszczali owoce, a za nią ukryli zbiornik z wodą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca tira wraz z właścicielem skupu zazwyczaj w porze nocnej razem przyjeżdżali sprzedawać truskawki. Przy wjeździe ważyli pojazd z owocami, po czym zanim rozładowali go, kierowca podjeżdżał pod studzienkę i ze specjalnie zamontowanego węża niepostrzeżenie wypuszczali wodę bezpośrednio do studzienki kanalizacyjnej, a następnie ponownie wjeżdżali na wagę — wyjaśnia mł. asp. Agata Krawczyk z rawskiej policji.
Jak przekazała policjantka, zamontowany zbiornik z wodą zawyżał jednorazowo wagę nawet o 7 ton!
Oszustwo (nie)idealne
Mężczyźni 13 razy oszukali firmę skupującą owoce, wyłudzając w ten sposób aż 250 tysięcy złotych. Wreszcie, za 14. razem, zostali przyłapani na gorącym uczynku.
Kierowca i jego pracodawca usłyszeli już zarzut oszustwa. Teraz grozi im kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności oraz wysokie grzywny. Na poczet obowiązku naprawienia szkody oraz grożących grzywien zabezpieczono u podejrzanych mienie o wartości 450 tysięcy złotych.