Przed nami jesień, kiedy zdecydowanie chętniej sięgamy po tłuste dania, a następnie zima, gdzie wspólnie biesiadujemy przy świątecznym stole. Do tego wszystkiego niezbędne wydaje się być masło. Niestety, niebawem, żeby w naszych lodówkach znalazł się ten popularny składnik, będziemy musieli zapłacić niebagatelną sumę.
Ceny masła. Eksperci wskazują winnych
Zdaniem ekspertów cena masła może sięgnąć dwucyfrowych kwot jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
W 2022 i 2023 r. prezes NBP, Adam Glapiński, twardo przekonywał, że za wysokie ceny kostki masła odpowiadają spekulacje sieci handlowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ci sprzedawcy masła, bo nie producenci, producenci mało na tym skorzystali, ale sprzedawcy, wielkie sieci, wywindowały ceny masła w pobliże 20 zł. Mówię o kostce. Z punktu widzenia producentów i rolników, to ceny masła, kostki nigdy nie powinny przekroczyć 7 zł - twierdził prezes NBP w lutym 2023 r.
Wielotygodniowa susza i wysokie temperatury spowodowały spadek podaży i skupu mleka. Spółdzielnie poszukują surowca, stąd wyższe ceny mleka – mówił ostatnio z kolei Polskiej Agencji Prasowej prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Arkadiusz Pisarek.
Obecnie cena mleka w skupie jest znacznie wyższa i sięga nawet 2 zł za litr. Jednak Pisarek twierdzi, że nie ma powodów do niepokoju, jeśli chodzi o ceny masła. Inne zdanie ma dyrektor Polskiej Izby Mleka, Agnieszka Maliszewska.
Produkty drożeją na całym świecie (...) jest bardzo mocna korelacja między polskimi cenami, a światowymi – mówi.
Cena masła rośnie, bo rośnie globalnie. Susza dała się we znaki w całej Europie, nie tylko w Polsce.
Zmiany w cenie masła widać jak na dłoni, jeśli spojrzymy na koszyk podstawowych produktów według GUS. Jeszcze w marcu kostka masła kosztowała średnio 6,88 zł, a teraz kosztuje już ponad 7,72 zł. To wzrost o niemal złotówkę w przeciągu pół roku.
Czytaj także: GUS już to ogłosił. Najnowsze dane o inflacji
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.