Jak powiedział dziennikowi dyrektor terminalu samochodowego portu Mark Adriansens, samochody przybyły z Azji w pierwszym tygodniu kwietnia. Miały trafić do Rosji, ale zostały objęte zakazem wwożenia do tego kraju towarów luksusowych. Oznacza to, że eksport samochodów o wartości przekraczającej 50 tys. euro jest niemożliwy.
Czytaj także: Atak na Odessę. Wśród ofiar 3-miesięczne dziecko
Tysiące aut nie trafią do Rosji
Prawdopodobnie samochody będą sprzedawane na różnych rynkach. Adriansens powiedział, że nie wie, kto kupuje te samochody w Rosji i kto jest ich właścicielem. W porcie utknął również szereg innych towarów objętych sankcjami. Jak zauważono, władze lokalne próbują znaleźć wyjście z tej sytuacji.
Przebywające w belgijskim porcie luksusowe auta poważnie utrudniają jego działanie. Szef portu mówi jednak, że Zeebrugge ma miejsce na 10 tys. samochodów. Jest to jeden z największych portów samochodowych w Europie, przez niego do różnych krajów świata trafia rocznie nawet 2 mln samochodów.
Belgia wprowadza sankcje
Na początku kwietnia Belgia zablokowała 196 mld euro w transakcjach i 2,7 mld euro rosyjskich aktywów. Takie informacje przekazał minister finansów Vincent Van Peteghem. Wówczas tysiąc luksusowych samochodów zostało zatrzymanych w porcie w Brugii.
Belgia ściśle przestrzega międzynarodowych sankcji nałożonych na Rosję – powiedział wówczas dziennikarzom minister Van Peteghem.
Sankcje uderzają w Rosjan
Z informacji ministerstwa finansów wynika, że zamrożone aktywa należą do 877 osób i 62 podmiotów, które znajdują się na europejskiej liście sankcji. Natomiast zablokowane transakcje są wynikiem ograniczeń nałożonych przez Unię Europejską na Rosję m.in. odcięcie jej od europejskich rynków kapitałowych — informuje dziennik "Het Laatste Nieuws".