Jak donosi Onet, przedstawicielstwo mniejszości ukraińskiej jest oburzone nazwą nowej kanapki, jaka pojawiła się w sieci fast food Burger King. Jednak czy wydarzenia, które kojarzą się z nazwą - "Goudomor" - to właściwy trop? Czy firma o tym wiedziała? Tego nie wiemy, jednak w sieci wybuchła burza.
Zdaniem mniejszości ukraińskiej "Goudomor" może nawiązywać do "Hołodomoru", czyli tzw. "Wielkiego Głodu". Jak podają liczne źródła, "Wielki głód na Ukrainie" został wywołany sztucznie przez władze komunistyczne. Wówczas, w latach 1932-1933, na terytorium Ukraińskiej SRR (do 1991 r. republika ZSRR) z powodu klęski zmarło nawet 10 mln osób. Samych Ukraińców natomiast około 3,3 mln (w zależności od źródeł).
Zarzuty o podobieństwo nazw są naprawdę mocne. Jeśli są prawdziwe, to faktycznie firma... nie popisała się. Jak twierdzi prezes Związku Ukraińców w Polsce, skojarzenie zrozumie każdy, kto ma choćby minimalne pojęcie o historii.
Osobom, które nie mają pojęcia o historii, ta nazwa nie będzie przypominać nic. Natomiast osobom, które mają minimalną wiedzę, nazwa będzie od razu przywoływać na myśl jedną z największych zbrodni w dziejach. (...) Uważam, że jest to strzał w kolano dla tej firmy. Albo jest to objaw głupoty, albo braku wiedzy, albo braku empatii wobec ludzi, którzy zostali doświadczeni przez tę tragedię - mówił mocno Mirosław Skórka w rozmowie z Gońcem.
Kanapka zniknęła już z menu Burger Kinga
Sprawa, którą nagłośniła mniejszość ukraińska, ma swój finał. Sieć zdecydowała się o usunięciu kanapki z menu.
Jak na razie Burger King nie zabrał głosu ws. zamieszania. Według informacji, jaką przekazuje serwis kresy.pl, sieć miała rzekomo usunąć kanapkę z menu z powodu fali krytyki, jaka wybuchła zarówno w sieci, jak i gdzieniegdzie w mediach. Być może jeszcze pojawi się oficjalne oświadczenie firmy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.