Czosnek niedźwiedzi to prawdziwy rarytas, zwany też "cebulą czarownic". Jego walory smakowe i szereg właściwości prozdrowotnych kuszą wiele osób do zdobywania go na własną rękę i zrywania w lasach. Trzeba jednak pamiętać, że roślina jest w Polsce objęta częściową ochroną, a za jej zerwanie bez zezwolenia grozi wysoka kara. Lepiej zatem nie ryzykować i kupować w sprawdzonych miejscach.
Czosnek niedźwiedzi możemy kupić zarówno w formie świeżych liści, jak i suszonej przyprawy. Jeżeli chodzi o świeżą roślinę, na bazarkach zapłacimy za nią około 30 zł za kilogram. Zwykle jednak jest podzielony na stugramowe pęczki kosztujące ok. 3 zł.
Możemy go też nabyć w formie suszonej przyprawy i tutaj ceny wahają się w granicach 2-3 zł za sześciogramowe opakowanie. W przeliczeniu na kilogram daje to aż 390 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czosnek niedźwiedzi ma szereg właściwości zdrowotnych
Dawniej wierzono, że czosnek niedźwiedzi jest pierwszym posiłkiem niedźwiedzi budzących się z zimowego snu oraz że daje tym zwierzętom nadludzką siłę. Nazywano go też "cebulą czarownic".
Na pierwszy rzut oka roślinę można pomylić z konwalią majową lub zimowitem jesiennym, które są roślinami trującymi. Ma on długie (ok. 15-20 cm) liście w lancetowatym kształcie, które wyrastają bezpośrednio z ukrytej w ziemi cebulki. Mają one intensywnie zielony kolor, są miękkie w dotyku, a gdy rozetrzemy je w dłoniach, poczujemy wyrazisty czosnkowy aromat.
Czosnek niedźwiedzi jest rośliną bogatą w związki siarki, a jego regularne stosowanie wzmacnia odporność. Ponadto wspiera też pracę wątroby, układu pokarmowego, obniża cholesterol i ciśnienie krwi.
Może również stanowić dodatek do wielu dań, m.in. makaronów, mięs czy sałatek. W smaku przypomina mieszankę natki pietruszki, szczypiorku i rzeżuchy.
Czytaj także: To prawdziwy wysyp. Można wynosić je z lasów wiadrami
Za nielegalny zbiór czosnku niedźwiedziego grozi wysoki mandat
Dziko rosnący czosnek niedźwiedzi występuje w Bieszczadach, Sudetach, Puszczy Białowieskiej i Kampinoskiej. Nie wolno go jednak zbierać, gdyż w Polsce jest pod częściową ochroną. Za nielegalny zbiór grozi kara do 5 tys. zł.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska z 5 stycznia 2012 roku w sprawie ochrony gatunkowej roślin, należy spełnić trzy warunki, by móc go zebrać:
- prowadzić zbiór w województwie małopolskim, podkarpackim lub śląskim,
- zebrać nie więcej niż 75 proc. populacji rośliny,
- posiadać odpowiednie zezwolenie wydane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (najlepiej właściwą dla miejsca zbiorów).
Czytaj także: Pojawiły się w lasach. Wcześniej niż zwykle
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.