Najczęściej pokoleniem Z określa się grupę osób urodzonych pomiędzy 1995 r. a 2012 r. Nazywa się ich również gen Z, zoomersami, post-millenialsami lub iGen (od Internet Generation). Są oni następcami milenialsów (Pokolenia Y), a ich rodzicami są najczęściej osób z pokolenia X.
Najbardziej charakterystyczną cechą zetek jest to, że są pierwszym pokoleniem, które od najmłodszych lat ma dostęp do nowoczesnych technologii, przede wszystkim internetu i smartphone’ów.
Czytaj więcej: Obowiązkowa edukacja seksualna w szkołach? Fundacja Grupa Proelio przestrzega rodziców
"To pokolenie jest inne"
Prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego, jest wykładowcą z 30-letnim stażem i chociaż uczył studentów z różnych pokoleń, zetki są dla niego ogromnym szokiem. Dlaczego?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Otóż, jak podkreśla, "to pokolenie jest inne". - Mają ogromne problemy z przyjmowaniem niepowodzenia, unikają ryzyka, wychodzą z założenia, że jeśli coś może się nie udać, to lepiej tego nie robić. Są tak przekonani o własnej nieomylności, że nie przyjmują do wiadomości oczywistych błędów - powiedział prof. Piotr Szukalski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Co ciekawe, wykładowca wyznał również, że obecnie musi znacznie ograniczać zakres materiału ze względu na słabą wiedzę ogólną studentów. Przyznał, że wiele uczniów nie potrafi nawet wymienić nazw wszystkich województw.
Mniej więcej jedna trzecia przychodzi na zajęcia bez notesów, laptopów, nic nie notuje. Są słabo przygotowani - zaznaczył prof. Piotr Szukalski.
Jakie jest pokolenie Z?
Podobie pokolenie Z ocenia dr Dorota Kałuża-Kopias z Uniwersytetu Łódzkiego. Kobieta podkreśla, że zetki pracują inaczej niż wcześniejsze pokolenia.
To pokolenie nastawione na siebie, zadowolenie z życia, dla którego kariera nie jest priorytetem. Trzeba ich inaczej uczyć, nie wolno przekazać zbyt wielu informacji jednocześnie, musi to być krótkie info. Im nawet lektura dłuższego mejla sprawia trudność - tłumaczyła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
W jej ocenie zetki "nie mają poczucia obciachu, wstydu przed starszymi, uważają, że są pępkami świata, a komunikowanie się smsami sprawiło, że nie potrafią się dłużej wypowiadać, odpowiadają jednym zdaniem". - Często są zero-jedynkowi: na tak lub na nie - stwierdziła.
Jak wynika z obserwacji dr Doroty Kałuży-Kopias u pokolenia Z na porządku dziennym są skargi np. na rzucony przez wykładowcę żart. - Traktują to jako mobbing lub ośmieszanie - wyznała.
Dr Paweł Kowalski: zetki są pełne sprzeczności
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Paweł Kowalski z Katedry Marketingu Uniwersytetu Łódzkiego podkreśla, że do nauczania pokolenia Z trzeba podejść całkiem inaczej.
Gdy nie ma ciekawego story, filmiku, slajdów ich uwaga bardzo szybko opada. Trzeba się do nich dostosować, zajęcia muszą być bardzo obrazkowe. Zetki są inne, wymagają zupełnie innej obsługi, większego zaangażowania, co jest też dobre dla wykładowców - tłumaczy dr Paweł Kowalski.
- Zetki są pełne sprzeczności, lubią pracę w grupie, ale nie potrafią tak pracować. To bardzo samotnicze pokolenie, zamknięte w świecie wirtualnym - dodał.
Wykładowca przyznał także, że wiele osób z pokolenia Z, na studiach drugiego stopnia już pracuje. - Zdarza się, że na zajęciach odbierają telefony służbowe - mówił dr Kowalski. - Praca sprawia, że wpadają na zajęcia i z nich wypadają, nie znają życia studenckiego. To osoby nakierowane na własną działalność, aktywność wirtualną, indywidualiści - dodał.
Czytaj również: Były napięcia? Zastanawiające słowa Macieja Musiała
Źródło: Gazeta Wyborcza
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.