Do tragedii doszło 6 września na terenie magazynu Amazon mieszczącego się pod Poznaniem. Jeden z wieloletnich pracowników - Dariusz Dziamski, nagle zmarł. Śledztwo w tej sprawie zostało szynko umorzone, ponieważ nie popełniono czynu zabronionego.
Kolejny śmiertelny wypadek w Amazonie
Beata Dziamska, wdowa po zmarłym złożyła zażalenie w tej sprawie.
Ja mężowi nie wskrzeszę życia, ale to nie jest pierwszy śmiertelny wypadek w Amazonie, niech w końcu ludzie przestaną tam umierać - mówiła w czwartek na konferencji prasowej przed poznańską prokuraturą Beata Dziamska.
Czytaj także: Sąsiedzi usłyszeli przerażające jęki kobiety. Wyszli przed domy. Wszystko nagrał też monitoring
Wdowa wskazała, że w trakcie śledztwa popełniono szereg zaniedbań. Prokurator nie chciała przesłuchać pani Dziamskiej oraz jej świadków. W dodatku po 10 dniach okazało się, że Dariusz Dziamski nie zmarł na zawał, jak to ustalono pierwotnie.
Wdowa mówiła, że na stanowisku, gdzie pracował jej mąż, pracę wykonywało zwykle kilka osób. Długo jednak wykonywał tę pracę sam. Skarżył się na zmęczenie i brak pomocy. Próbował to rozwiązać, ale bezskutecznie.
Dlatego poprosił lidera o to, aby przydzielono więcej osób do pracy, bo nie dają rady. Lider odmówił mu tego, więc na drugi dzień chciał iść zgłosić to głównemu przełożonemu - nie zdążył tego zrobić. Następnego dnia przyszedł do pracy, doszło do kolejnej rozmowy, po której mój mąż zasłabł, osunął się po filarze - mówiła.
Pełnomocnik OZZ Inicjatywa Pracownicza Piotr Krzyżaniak powiedział w czwartek, że Amazon od lat "naraża pracowników na utratę zdrowia i życia z powodu niewłaściwie przeprowadzonej oceny ryzyka zawodowego". Jak wskazał, ocena nie uwzględnia pomiaru wydatku energetycznego wykonanego metodą, którą zaleciła w Amazon Państwowa Inspekcja Pracy.
Stanowisko Amazon
Biuro Prasowe Amazon w tej sprawie wystosowało oficjalne stanowisko.
Jesteśmy odpowiedzialnym pracodawcą, który tworzy bezpieczne miejsca pracy. Ściśle przestrzegamy norm prawnych, wytycznych rządowych oraz regularnie współpracujemy z władzami, w tym z Państwową Inspekcją Pracy, która regularnie kontroluje nasze działania. Wiemy, że nie jesteśmy idealni, ale każdego dnia staramy się być coraz lepsi. Jesteśmy dumni z warunków pracy, płac i świadczeń, jakie oferujemy. Rozwijamy i inwestujemy w technologie, które mają służyć temu, żebyśmy byli najbezpieczniejszym i najlepszym pracodawcą na świecie. W naszych centrach operacyjnych w Polsce stworzyliśmy ponad 23 000 stałych miejsc pracy. W tym przypadku podkreślaliśmy od początku, że do zdarzenia doszło, zanim nasz pracownik rozpoczął swoją zmianę i nie było związane z wykonywaniem pracy, co nie sprawia, że łatwiej jest nam to zaakceptować - czytamy w stanowisku biura prasowego Amazon.