Jak informuje "Japan Times", amerykańska firma przewozowa Flexport wyczarterowała trzy boeingi 747, które w całości załadowała ziemniakami. W ten sposób pomaga ona sieci McDonald's w trudnej sytuacji w kraju kwitnącej wiśni. Niedobór tego warzywa sprawił, że w japońskich restauracjach począwszy od 30 grudnia będzie można zamawiać tylko małe zestawy frytek.
Do Japonii lecą samoloty z ziemniakami. Klienci McDonald's doczekają się frytek
Do kryzysu z brakiem ziemniaków w Japonii doprowadził przerwany łańcuch dostaw i zapchanie portów. Z tego powodu zakontraktowane dostawy warzyw z Vancouver nie dotarły do Azji na czas. To właśnie w tym kanadyjskim mieście zwykle ładowane są ziemniaki, które później ruszają w trasę do kraju kwitnącej wiśni.
Kłopoty portu w Vancouver spotęgowała powódź, bo w listopadzie doszło do jego częściowego zalania. Chociaż terminale morskie były w stanie dalej normalnie działać, to doszło do opóźnienia w kursowaniu statków, jak i zniszczenia okolicznych dróg. To z kolei wpłynęło na tempo rozładunku i załadunku w porcie.
McDonald's chciał początkowo dostarczyć ziemniaki do Japonii z wykorzystaniem samolotów, ale okazało się, że ze względu na brak wolnych maszyn, nie jest to możliwe. Dlatego z pomocą przyszła mu firma Flexport.
Popularna sieć fast-foodów posiada w Japonii ok. 2900 lokali. McDonald's poinformował już, że dzięki boeingom wypełnionym ziemniakami, uda się zażegnać kryzys i już w sylwestra warzywa powinny docierać do restauracji. To z kolei powinno przyczynić się do powrotu dużego zestawu frytek do menu McD.
Dopóki sytuacji nie uda się przywrócić do normy, klienci McDonald's w Japonii otrzymują kupon zniżkowy w wysokości odpowiadającej 40 eurocentom. To rekompensata za to, że w ich zestawach znajduje się mniejsza niż zwykle porcja frytek.
Czytaj także: Randka w McDonald's. Może być droższa niż myślisz