Portal Poradnik Handlowca podał, że Carlsberg Polska wstrzymuje produkcję piwa. Ma to związek ze wstrzymaniem przez Anwil i Grupę Azoty dostaw dwutlenku węgla. Jest on niezbędny do warzenia złocistego trunku.
Eksperci alarmują. Twierdzą, że w tarapatach może znaleźć się cała branża, co może poskutkować tym, że w Polsce zabraknie piwa. Na temat tych spekulacji w programie "Punkt widzenia" w Polsat News wypowiedział się już były poseł Marek Jakubiak, który jest przedsiębiorcą branży browarniczej.
Już na wstępie zaznaczył, że dwutlenek węgla nie jest wykorzystywany do warzenia piwa w małych browarach. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku dużych koncernów, które nie są w stanie poradzić sobie bez dwutlenku węgla.
W dużych koncernach ma widocznie miejsce saturowanie piwa, skoro potrzebują tyle sztucznego dwutlenku węgla. W małych browarach jest to zbędne - przekazał Jakubiak.
Marek Jakubiak uspokaja ws. piwa
Były poseł uważa, że panika w sprawie piwa jest przesadzona. - Nie sądzę, że nagle zabraknie piwa. Nie rozumiem, skąd bierze się ta panika. Natomiast problem może się pojawić w przypadku wód gazowanych i różnego rodzaju napojów, które są gazowane poprzez dodawanie dwutlenku węgla - kontynuował.
I tutaj mogą być gigantyczne problemy. Natomiast jeśli chodzi o piwo, to nasycenie piwa dwutlenkiem węgla powinno przebiegać w procesie fermentacji - mówił Jakubiak na antenie Polsat News.
Zaznaczał poza tym, że nie wie "skąd się ta afera w ogóle wzięła". - Być może chodzi o to, żeby sprawić wrażenie, że teraz się wszystko wali, nawet piwa nie będzie. Ale to jest jakieś bredzenie - podsumował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.