W związku z wysoką inflacją od 1 lutego rząd zniósł stawkę VAT z cen sprzedaży spożywczych. Przedsiębiorcy otrzymali wytyczne, aby informacja na ten temat pojawiła się w każdym ze sklepów w papierowej formie. Za niespełnienie obowiązku przedsiębiorcy mogli zostać ukarani finansowo. Dlatego powszechnym widokiem w sklepach stały się charakterystyczne kartki z krótkim komunikatem.
Informację o zniesieniu stawki VAT zgodnie z obowiązkiem wywiesili również właściciele rodzinnego sklepu na północy Mazowsza. Lokalni przedsiębiorcy zmodyfikowali jednak treść informacji na wywieszonej kartce. Obok obowiązkowego komunikatu pojawiła się informacja o znacznym wzroście kosztów prowadzenia działalności. Po kolei wymieniono, o ile więcej musieli zapłacić właściciele za poszczególne usługi.
Jednym z klientów wspomnianego sklepu był Borys Budka. Polityk zamieścił na Twitterze zdjęcie zmodyfikowanej informacji. Z jej treści można dowiedzieć się, że właściciele sklepu płacą obecnie o 30 proc. więcej za energię elektryczną, ponad 20 proc. więcej za paliwa, cena za gaz podrożała dla nich o 300 proc., a o 26. proc. więcej podniesiono im składkę zdrowotną. Wspomniano również o wielu nowych podatkach, a także najwyższej od lat inflacji.
"Rząd nie chciał, abyśmy poinformowali o wyższych kosztach naszej działalności" - czytamy na wywieszonej kartce.
Komentarz zbędny - napisał polityk Platformy Obywatelskiej, prezentując zdjęcie.
Jeden punkt na kartce wzbudził wątpliwość komentujących. - Podatek handlowy dotyczy podmiotów, których roczny obrót przekracza 17 milionów złotych. W styczniu 2021 było w całej polce 107 podatników. Wśród nich na pewno był mały rodzinny sklep na północy Mazowsza - stwierdził adwokat Piotr Leonarski. - Ale wie Kolega, że mały, wiejski sklep, jeśli nie należy do dużej sieci, z dużym prawdopodobieństwem zaopatruje się u podmiotu, który jest podatnikiem tego podatku - odpowiedzieli mu internauta.
Rekordowa inflacja
Rok 2022 zostanie zapamiętany ze względu na swoją drożyznę. Rekordowa inflacja wynosząca w lipcu 15,5% sprawiła, że wiele osób zaczęło wydawać zdecydowanie większe kwoty pieniędzy na podstawowe produkty spożywcze. Znaczny wzrost stawek pojawił się również w opłatach za energię, czy czynsz. Sporym problemem dla kredytobiorców stało się również znaczne podwyższenie stóp procentowych.