Mierzymy się dziś z kryzysem energetycznym. Tak jak Wy, z niepokojem patrzę na rosnące ceny energii, wpływające na każdy aspekt naszej codzienności. Wiem też, jak kosztowne będzie ogrzanie naszych domów tej zimy - napisała w poniedziałek na Facebooku prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
To właśnie te obawy miały skłonić władze miasta do zorganizowania akcji, w ramach której zachęca się mieszkańców do oszczędzania prądu, gazu i ogrzewania. Łódzcy urzędnicy postanowili przygotować Łódzki Dekalog Oszczędzenia, czyli zestaw 10 porad, jak uchronić swoje portfele.
Kosztowna inwestycja "dla oszczędzania"
Urzędnicy wskazali m.in. by brać szybki prysznic zamiast kąpieli, gotować pod przykrywką, wymienić żarówki na energooszczędne, czy obniżyć temperaturę w mieszkaniu o 1 st. C. Według zatrudnionych przez władze ekspertów, te proste tricki pozwalają zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt do kilkuset złotych miesięcznie.
Cel kampanii jest oczywiście chwalebny, zaskakuje jednak sposób, w jaki ją zrealizowano. Wskazówki zaprezentowano bowiem w formie infografik, które zamieszczono w internecie, mają się one pojawić także na miejskich citylightach i w komunikacji miejskiej. Jak donosi "Dziennik Łódzki", inicjatywa kosztowała miasto 200 tys. zł.
"Porządki proszę zacząć od siebie"
Choć akcja została stworzona z myślą o mieszkańcach Łodzi, nie wszystkim przypadła do gustu. W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat nowego pomysłu władz. Wiele osób wskazuje, że w mieście znajdują się niepotrzebne iluminacje i światła, które zużywają więcej energii niż np. gotowanie obiadu. Mocno oberwało się prezydent Łodzi, którą niektórzy oskarżają o złe zarządzanie budżetem.
A ile zaoszczędzimy, jak nie włączymy świątecznych iluminacji na Piotrkowskiej? - napisała jedna z osób pod postem Hanny Zdanowskiej na Facebooku.
A po 15-tej, jak jest jeszcze widno, zapalają się światła na Rokicińskiej w Andrzejowie. Porządki proszę zacząć od siebie - dodał kolejny internauta.
Ja też mam dla Pani radę: proszę wyłączyć Park Miliona Świateł czy iluminację na Piotrkowskiej. O Festiwalu LM czy zakupie w czasie kryzysu energetycznego elektrycznych autobusów przez grzeczność nie wspomnę. Bezczelność pierwszej klasy! - skomentowała inna osoba.