Tegoroczne podwyżki cen prądu budzą strach w Polsce i innych krajach. Światowy kryzys energetyczny powoli staje się faktem, dlatego wiele osób już zaczyna szukać oszczędności. Kwoty na rachunkach, które otrzymają gospodarstwa domowe, mają być nawet o kilkaset procent większe od tych otrzymywanych jeszcze w ubiegłym roku.
Czytaj także: Nie żyje Franciszek Pieczka. Wybitny aktor miał 94 lata
O dalszy los swoich firm drżą przedsiębiorcy. Kilkusetprocentowa podwyżka cen prądu może zmusić niejedną osobę do zamknięcia przedsiębiorstwa, które od lat funkcjonowało bez żadnych problemów. Podwyżki dotkną niejedną branżę, gdyż energia elektryczna jest wykorzystywana na wielu płaszczyznach. Sytuacja może tym samym zwiększyć poziom inflacji.
Właściciel lokalu nie wytrzymał
Zapewne w zbliżających się miesiącach większą wagę do wydatków przywiązywać będą właściciele lokali gastronomicznych. Zmiana natężenia światła, siły nawiewu klimatyzacji, czy głośności muzyki może znacząco wpłynąć na obniżenie rachunków za energię elektryczną. Zapewne niejeden restaurator zastanowi się, czy nadal będzie umożliwiać swoim klientom swobodny dostęp do gniazdka. Przekonać do takiej decyzji może ich przykład z Dublina.
Pewien właściciel pubu w Dublinie stracił cierpliwość dla jednego ze swoich klientów. Osoba, która odwiedziła jego lokal podłączyła do prądu przedłużacz, z którego przez 4 i pół godziny ładowała trzy urządzenia. Na fanpage'u pubu pojawiło się zdjęcie stolika. Prowadzący stronę stwierdził, że obrazek najlepiej opisuje obecną sytuację energetyczną w Irlandii. Finał historii? Właściciel wykorzystał moment, kiedy klient wyszedł do toalety i odłączył jego przedłużacz bez żadnej konfrontacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.