Rosyjskie jachty stacjonujące we włoskich portach są częścią zamrożonych aktywów. Wszystko to w związku z europejskimi sankcjami nałożonymi na Rosję zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie.
Okazuje się, że przetrzymywanie i konserwacja tych luksusowych łodzi słono kosztuje. Płaci włoski skarb państwa i są to milionowe kwoty.
Rząd włoski wydał w ciągu dwóch lat około € 32 mln na utrzymanie zajętych jachtów rosyjskich oligarchów Włoskie Ministerstwo Finansów było odpowiedzialne za wszystkie koszty utrzymania, w tym opłaty za dokowanie. W sumie jest siedem takich statków - podaje agencja Nexta na platformie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skonfiskowane rosyjskie jachty - za wszystko płaci włoski rząd
Każda luksusowa łódź generuje duże koszta utrzymania. Jak podaje telewizja France 24 za wszystko płaci włoski rząd. Opłata postojowa to 12 000 euro zimą i 30000 euro latem. Do tego dochodzi koszt energii elektrycznej dostarczanej przez port. Średnio to 10000 euro miesięcznie. A są jeszcze opłaty za ubezpieczenie, paliwo. Co 12 miesięcy sprawdzane i konserwowane muszą też być silniki jachtu. Jednorazowy koszt to nawet 50000 euro.
Konfiskata i sprzedaż nie wchodzą w grę
Włoski rząd chciałyby oficjalnie skonfiskować jachty rosyjskich oligarchów w celu odsprzedaży. Niestety prawnie status tych łodzi jest jasny - pozostają one własnością ich pierwotnych właścicieli.
Mówimy o tymczasowym zamrożeniu. Te aktywa nie zostały skonfiskowane. Zamrożenie ich na stałe byłoby problematyczne, ponieważ byłoby to sprzeczne z podstawowymi prawami człowieka. Jednym z nich jest prawo to własności. Żadne państwo nie może arbitralnie przywłaszczać sobie własności prywatnej - powiedział Andrea Saccucci, obrońca rosyjskich oligarchów.
Kreml stawia sprawę jasno. I grozi działaniami prawnymi przeciwko próbom zajęcia aktywów ich obywateli. W kropce są Włosi i inne kraje europejskie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.