Październik, według oficjalnych informacji GUS, przyniósł inflację na poziomie 17,9 proc. Jest to oczywiście uśredniony wskaźnik drożyzny. Gdy spoglądamy na ceny przeróżnych produktów, aż kręci się w głowie. Niestety, w sklepach jest zdecydowanie drożej, niż jeszcze rok temu.
Najczęściej kupowane produkty mocno podrożały. W tym przypadku mamy do czynienia ze wzrostem cen średnio o 26,1 proc. rok do roku. To niewątpliwie bardzo dużo.
Mocno podrożały ostatnio produkty tłuszczowe (48,8 proc. rok do roku). Gwałtownie wzrosły również ceny produktów sypkich (37,3 proc.), a także drobiu (38,7 proc.) czy wołowiny (29,5 proc.). Niestety, nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie sytuacja miała się poprawić.
Cenowy koszmar przed Bożym Narodzeniem
Pojawia się coraz więcej sygnałów świadczących o tym, że Boże Narodzenie 2022 będzie rekordowo drogie. Jeszcze gorzej może być na początku 2023 roku, gdy najprawdopodobniej przestanie obowiązywać obniżony VAT na żywność oraz paliwa.
Tegoroczne święta będą zauważalnie droższe niż rok temu. Będzie to efekt przede wszystkim wyższych cen żywności. Podstawowe produkty spożywcze, takie jak mięso, ryby czy chleb, będą o ponad 20 proc. droższe niż rok wcześniej - powiedział "Super Expressowi" Marcin Klucznik, ekonomista z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Kiedy nastąpi stabilizacja cen? - Stabilizację cen żywności zobaczymy na półkach w sklepach po I kw. przyszłego roku. Szczyt inflacji czeka nas w lutym przyszłego roku. Wzrost cen może sięgnąć wtedy nawet 20 proc. Następnie inflacja zacznie powoli spadać. Nie oznacza to jednak spadku cen w sklepach, ceny będą po prostu wolniej rosnąć - dodał rozmówca "SE".