Dubajski wieżowiec Burdż Chalifa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich rzeczywiście robi wrażenie. Został otwarty w 2009 roku, ma 828 metrów i jest to najwyższy budynek świata. Dotychczas nikomu nie udało się pobić jego rekord. Budynek ma 163 piętra użytkowe, a koszt jego budowy wyniósł 1,5 miliarda dolarów.
Ścieki wywożone są ciężarówkami
Turyści, którzy odwiedzają ZEA, po spojrzeniu na ogromny wieżowiec czasami są naprawdę oszołomieni. Są jednak rzeczy, które zwykły przyjezdny, a nawet mieszkaniec Dubaju raczej nie wie — okazuje się, że wszystkie ścieki, które płyną z 163-piętrowego wieżowca, trzeba wywozić... zwykłymi ciężarówkami.
Burdż Chalifa może jednocześnie pomieścić 35 tys. osób. Według wyliczeń mieszkający tam ludzie dziennie produkują około 7 tys. kg odpadów dziennie. Do tego dochodzą wszystkie płyny, które produkuje człowiek, na przykład po umyciu zębów, czy zmywaniu naczyń oraz woda w muszlach klozetowych. Według najbardziej skromnych obliczeń jest to 15 ton szamba dziennie.
Czytaj także: Schrony w Atenach. Fala piekielnych upałów nad Europą
Problem dotyczy większości drapaczy chmur
Jak się okazało, spod luksusowego apartamentowca całe wyprodukowane tam szambo zabierają zwykłe ciężarówki i przewożą do oczyszczalni ścieków poza miastem. Jak mówi Kate Ascher, autorka książki The Heights, tak samo jest z większością drapaczy chmur w Dubaju.
W rozmowie z portalem Fresh Air Kate powiedziała, że te ciężarówki stoją w ogromnej kolejce przed oczyszczalnią ścieków. "Jest tam dużo wieżowców. Niektóre mają dostęp do systemu miejskiego, ale wielu z nich musi używać ciężarówek do wywożenia ścieków. Jest to więc dość prymitywny system" - mówi Ascher.
Dubaj inwestuje w system miejski
Jak dodaje, jest szansa na to, że w najbliższym czasie sytuacja ta się poprawi. Teraz Dubaj inwestuje w system miejskiej kanalizacji i według założeń władz, w niedalekiej przyszłości nowa kanalizacja połączy wszystkie te luksusowe wieżowce i problem może zniknąć.