Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Wszedł do restauracji w Tczewie. Zapłacił za wszystkich gości

89

To nie żart. Taka niecodzienna sytuacja zdarzyła się w restauracji w Tczewie (woj. pomorskie). Goście, którzy jedli tam posiłki w poniedziałek 1 stycznia 2024 roku nie musieli w ogóle płacić za zamówione dania. Wszystko za sprawą pięknego gestu jednego człowieka. "Zapamiętam do końca życia" - napisała na Facebooku pani Agnieszka z lokalu.

Wszedł do restauracji w Tczewie. Zapłacił za wszystkich gości
Szok w restauracji w Tczewie. Zdjęcie ilustracyjne. (Adobe Stock, Christof Schoppa)

O szokującej sprawie jako pierwszy napisał dziennik Fakt. To właśnie dziennikarze tego tabloidu natrafili w mediach społecznościowych (Facebook) na zaskakujący post pani Agnieszki.

Szokująca sytuacja w restauracji. "Zapamiętam do końca życia"

Jak poinformowała wspomniana kobieta, 1 stycznia 2024 roku jedna z tczewskich restauracji pękała w szwach. Wielu gości świętowało bowiem Nowy Rok przy pysznych daniach. Nagle w lokalu pojawił się tajemniczy gość. Miał tylko jedną prośbę. Obsługa na początku myślała, że się przesłyszała.

Stwierdziłam, że muszę o tym napisać… Nowy Rok i gest, który zapamiętam do końca życia. W dniu dzisiejszym w naszej restauracji późnym popołudniem tajemniczy gość, podchodząc do baru, poprosił, abym podliczyła całą salę, a on zapłaci za wszystkich - podała pani Agnieszka na Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jarmark świąteczny w Warszawie. Możesz zjeść u Magdy Gessler! Czy ceny odstraszają?

Sponsor jak powiedział, tak zrobił. Zapłacił rachunek każdej osoby, która w tym momencie przebywała w restauracji. Następnie - zgodnie z informacjami portalu tcz.pl - poprosił o zachowanie jego anonimowości i wyszedł. Ten piękny, ale też zaskakujący gest wielu poruszył.

- Nasi goście wdzięczni, zaskoczeni, uśmiechnięci opuszczali restaurację, kwitując, że nie mogą uwierzyć… - twierdziła pani Agnieszka.

Post cieszył się sporym zainteresowaniem na Facebooku. Zebrał wiele reakcji i komentarzy. "Oby dobro wróciło do niego" - pisała jedna osoba. "Super. I to jest gest (...) pomaga się właśnie po cichu, a cała reszta to teatr" - wskazywała następna.

Mnie się też przytrafiło takie coś w knajpie na Helu. Dokładnie 20 lat temu... Facet zapłacił za całą salę, a mnie na końcu dał 400 zł napiwku - dzieliła się swoją historią pewna kobieta.
Autor: PŁA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić