Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) zauważa, że renta wdowia ma być nowym sposobem łączenia emerytury i renty rodzinnej. Do tej pory owdowiały emeryt mógł pobierać swoją emeryturę lub 85 proc. emerytury zmarłego małżonka (renta rodzinna).
Renta wdowia pozwoli zaś na otrzymywanie, poza własną emeryturą bądź rentą rodzinną, również 15 proc. (25 proc. od 2027 roku) drugiego świadczenia.
Chociaż rozwiązanie to jest mniej kosztowne od pierwotnego projektu obywatelskiego (docelowy koszt programu ma wynieść 11,1 mld zł zamiast 26,9 mld zł rocznie), to i tak oznacza dodatkowe obciążenie dla finansów publicznego w warunkach bardzo złej sytuacji fiskalnej i uruchomienia procedury nadmiernego deficytu. Jest to więc kolejny program rządowy, który pogarsza sytuację finansów publicznych, do tego w wadliwy, dyskryminujący i generujący kolejne problemy sposób - alarmuje FOR, cytowane przez Radio ZET.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie zarzucono twórcom ustawy o rencie wdowiej kontynuowanie "stosowanych przez PiS metod prowadzenia polityki społecznej, polegających na tworzeniu programów skierowanych do szerokiego grona odbiorców, a nie tylko tych, w trudnej sytuacji materialnej".
FOR dodało, że "pojawiają się zasadne głosy co do dyskryminacji mężczyzn"
Renta wdowia w nierówny sposób uprawniałaby ich do pobierania świadczenia: kobiety mogą uzyskać je w przypadku owdowienia w wieku 55 lat, a mężczyźni – 60 lat. To oczywiście kolejny efekt nierównego wieku emerytalnego, który doprowadzi do pogłębienia skali nierówności – mężczyźni będą w jeszcze większym stopniu dokładać się do systemu emerytalnego. Jak się okazuje, 85 procent osób, które od 2025 roku mogłyby otrzymać rentę wdowią, to kobiety, co wskazuje na systemową wręcz dyskryminację - przekazuje wspominany podmiot.
"Mit ubogiego emeryta"
Dane wskazują na to, że nawet samotni żyjący seniorzy nie są tak zagrożeni ubóstwem jak osoby pracujące. Zwrócono uwagę też na fakt, że funkcjonuje "mit ubogiego emeryta".
Oczywiście są oni relatywnie bardziej narażeni na ubóstwo niż emeryci pozostający w związkach małżeńskich, jednak renta wdowia wcale nie rozwiązuje tego problemu, gdyż skorzystają na niej przede wszystkim emeryci i emerytki pobierający wyższe świadczenia. Wynika to z wysokości limitów. Obecny limit trzykrotności najniższej emerytury dalej wydaje się za wysoki jak na jedynie dodatkowe wsparcie - podkreśliło FOR w komunikacie.
Jednocześnie zauważono, że "renta wdowia jest kolejnym przykładem dwóch zjawisk: politycznie motywowanego rozdawnictwa środków publicznych oraz nieudolnych prób naklejania łatek na system emerytalny zamiast przeprowadzenia całościowej reformy".
W świetle danych trudno jest uznać, że emeryci jako grupa rzeczywiście żyją w na tyle złych warunkach, by potrzebowali oni kolejnych świadczeń: nie są zagrożeni ubóstwem w większym stopniu niż reszta populacji oraz już teraz trafia do nich znaczącą i ciągle rosnącą część wydatków publicznych - podsumowuje Forum.
Czytaj także: Koniec płacenia gotówką coraz bliżej? Oto wymowny sygnał