Ostatnimi czasy cukier stał się jednym z najbardziej pożądanych produktów w polskich sklepach. Zainteresowanie zrobiło się na tyle duże, że pojawił się kłopot z dostępnością cukru w niektórych punktach. Część sieci zdecydowała się wprowadzić limity.
W Polsce trwa w ostatnich tygodniach prawdziwe polowanie na cukier. Klienci pokazują zdjęcia ze sklepów i w ten sposób jeszcze bardziej nakręcają sprzedaż i zwiększają trudności z jego kupnem - spostrzega Business Insider.
Na niedobory cukru składa się kilka czynników. Chodzi m.in. o problemy z transportem, zachowania klientów, a także wykupywanie cukru przez cukierników.
Ostatnio wicepremier Henryk Kowalczyk uspokajał ws. cukru. - Mamy bardzo dużo cukru. Spokojnie dla wszystkich wystarczy - podkreślał. Jacek Sasin uznał z kolei, że problem z dostępnością cukru to wina zagranicznych sieci i zachodnich firm.
Mówimy o brakach w wielkich sieciach handlowych, które są kontrolowane przez zagraniczny kapitał. My wiemy, że duże zagraniczne podmioty chętnie zaopatrują się u zagranicznych producentów, mają swoich dostawców - podkreślił w stanowisku przesłanym w czwartek PAP.
Rośnie cena cukru
Spadek dostępności sprawia, że rośnie cena cukru. W 2022 roku ten produkt podrożał już o kilkadziesiąt procent. Gdzie obecnie mamy "wyspę cukrowej drożyzny"?
Analiza przeprowadzona przez Hiper-Com Poland i UCE RESEARCH dla Business Insider Polska wskazuje na to, że ceny cukru w pierwszym półroczu wzrosły średnio o przeszło 37 proc., a gdyby uwzględnić wyłącznie czerwiec, to jest drożej już o ponad 44 proc.
W kwietniu 2021 roku cena kilograma cukru nie przekraczała 2,50 zł. Obecnie natomiast zbliża się już do 4 zł. Ceny cukru szybko wzrastają między innymi w województwach przygranicznych - zarówno na wschodzie, jak i zachodzie Polski.
Aż o 42,3 proc. ceny zwiększyły się w województwie lubuskim. To jedyne miejsce na zachodzie kraju, gdzie tempo wzrostu przekracza 40 proc. Spore wzrosty mamy również w woj. podlaskim (42 proc.), warmińsko-mazurskim (41,2 proc.), świętokrzyskim (41,2 proc.), małopolskim (40,7 proc.), a także łódzkim (40,3 proc.).
Najlepiej sytuacja wygląda natomiast na zachodzie kraju. W Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku i Pomorzu Zachodnim tempo wzrostu nie przekracza 35 proc. - spostrzega Business Insider.
Czytaj także: Psy zaatakowały rowerzystę. Tragiczny finał