W czwartek 13 lipca do Komisariatu Policji w Górowie Iławeckim w województwie warmińsko-mazurskim przeszedł mężczyzna, trzymający w rękach saszetkę z zawartością pokaźnej sumy pieniędzy, telefonu i dokumentów.
52-latek powiedział, że saszetka spadła z dachu samochodu odjeżdżającego z jednego z parkingów w Górowie Iławeckim - relacjonuje policja.
Mieszkaniec Bartoszyc próbował sam odnaleźć mężczyznę, jednak gdy to się nie udało, zwrócił się o pomoc do policjantów. Funkcjonariusze szybko ustalili i zawiadomili właściciela zguby o konieczności przyjazdu do komisariatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie minęło wiele czasu, jak jednocześnie zdenerwowany i szczęśliwy 60-latek przybył na wezwanie. Mężczyzna nie szczędził słów uznania i podziękowania za taką szlachetną postawę 52-latka.
Policjanci zauważają, że historie z saszetką, portfelem, czy dokumentami zgubionymi po pozostawieniu na dachu auta, to dość powszechny problem, dlatego apelują o większą uwagę i troskę o swoje mienie.
Policja przypomina, że jeśli znajdziemy czyjąś własność, to nie możemy zachować jej dla siebie. Niezwrócenie takiej rzeczy jest przywłaszczeniem. Jeżeli wartość znalezionego przedmiotu lub pieniędzy nie przekracza 500 zł, popełniania się wykroczenie. Kiedy wartość przekracza 500 zł, takie przywłaszczenie staje się już przestępstwo, a za to grożą surowsze konsekwencje prawne.
"Każdy, kto znalazł cudzą rzecz, jest zobowiązany w ciągu dwóch tygodni od dnia jej znalezienia do zawiadomienia o tym fakcie na przykład policji lub w inny możliwy sposób poszukać jej posiadacza" - przypomina policja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.