Kobieta nie miała wyjścia. Kiedy w Australii nadeszła zima (rozpoczyna się w czerwcu i trwa do sierpnia) wraz ze swoimi dziećmi zamieszkała w samochodzie.
Na co dzień walczyła aby jej i jej maluchom nie było zimno.
Były chwile, w których nasz akumulator samochodowy faktycznie siadał, ponieważ musieliśmy go używać do ogrzewania, próbując powstrzymać nas wszystkich przed zachorowaniem - relacjonowała kobieta w rozmowie z telewizją 9 News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodała też, że z czasem pojawiły się problemy z kupowaniem jedzenia.
Nie było nas stać na jedzenie, którego naprawdę potrzebowaliśmy, aby zachować zdrowie i siłę. Było to dla nas bardzo trudne. Były chwile, kiedy ja i mój partner traciliśmy pewność, że nasze dzieci mają to, czego potrzebują - mówiła Cassandra.
Ostatecznie rodzina znalazła pomoc u lokalnej Armii Zbawienia.
Bezdomność to realny problem w Australii
W samym Rockingham w Perth, skąd jest Cassandra z rodziną, tylko w tym roku odnotowano wzrost bezdomności aż o 250 procent.
Obecnie widzimy, na ile jesteśmy w stanie sprostać temu, co możemy zapewnić i naprawdę potrzebujemy dalszych zasobów - mówi Chelsea Wilson z lokalnej Armii Zbawienia.
Australia mierzy się z najwyższym od 2011 roku wzrostem kosztów mieszkaniowych. A to oznacza, że rodzin takich, jak rodzina Cassandry, będzie więcej.
Lokalne organizacje winą obarczają dotychczasowego premiera Australii Zachodniej, Marka McGowana, który ich zdaniem nie działał wystarczająco na rzecz najuboższych i ignorował ich potrzeby. W czerwcu na stanowisku zastąpił go Roger Cook.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.