Branie zwolnień chorobowych i wykorzystywanie tego czasu na wczasy czy remont mieszkania to dość powszechna praktyka w Polsce. W związku z tym ZUS wysyła swoich ludzi na inspekcje w całym kraju. Kontrolerzy sprawdzają, czy przebywający na zwolnieniu jest rzeczywiście chory. I czy wraca do zdrowia zgodnie z zaleceniami lekarza.
25 maja 2023 roku kontrolerzy ZUS wybrali się do domu pana Kamila, by sprawdzić jaki jet jego stan zdrowia po operacji ramienia. Nie zastali jednak mężczyzny w domu. Nabrali podejrzeń i wysłali mu pismo z rygorem stawienia się w siedzibie ZUS celem wyjaśnień.
Pan Kamil korespondencji nigdy nie dostał - co wykazał są podczas postępowania. Następne pismo, które już zostało skutecznie doręczone - było decyzją o odebraniu mężczyźnie prawa do zasiłku. Oraz zwrotu pieniędzy, które zostały już przez ZUS wypłacone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa o zasiłek chorobowy z ZUS trafiła do sądu
Pan Kamil, który przeszedł w lutym 2023 roku operację ramienia, poczuł się potraktowany niesprawiedliwie. Zdecydował się walczyć o swój zasiłek w sądzie.
Mężczyzna przed wymiarem sprawiedliwości wyjaśnił, dlaczego nie było go w czasie kontroli w domu. Wskazał, że miał zalecenia od lekarza, że "może chodzić". Rehabilitował się w domu. Ale chodził też na siłownie. Odbierał też córkę ze szkoły, chodził na spacery. Ze względu na kontuzję nie mógł jeździć samochodem, często podróżował więc autobusem.
Torunianin wygrał z ZUSem w sądzie
Po przeanalizowaniu dokładnie całej sprawy okazało się, że rację miał torunianinowi. Sąd Rejonowy w Toruniu zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał ubezpieczonemu prawo do zasiłku chorobowego. Do tego obciążył ZUS kosztami procesu.
Ubezpieczony (...) może (...), realizując zalecenia lekarskie, wyjść z domu np. na spacer. Może także udać się na wizytę kontrolną bądź rehabilitację, w tym przeprowadzaną samodzielnie, w warunkach domowych - zaznaczyła uzasadniając wyrok asesor sądowa.
Sąd skarcił kontrolerów ZUS
Sąd Rejonowy w Toruniu wskazał też, że kontrolerzy, którzy nie zastali pana Kamila wykazali się nadgorliwością. Albo brakiem empatii i zaangażowania w obowiązek kontroli.
Zdaniem sądu, nic nie stało na przeszkodzie, aby powtórzyć kontrolę i w jej trakcie wyjaśnić konieczne okoliczności - podkreśliła asesor Beata Szymańska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.