Radosław Zaremba, zwykły rolnik spod Mławy, był w 2014 roku na nagłówkach wszystkich gazet. Jego sprawa była bulwersująca i kuriozalna zarazem. Asesor komorniczy Michał K. odebrał i sprzedał jego ciągnik, mimo że Zaremba nie był niczyim dłużnikiem. Był nim natomiast jego sąsiad.
Rolnik od razu złożył skargę i wniósł pozew o zwolnienie ciągnika spod zajęcia. Asesor sprzedał jednak maszynę, zanim sąd zdążył zająć się sprawą. Co prawda komornik w 2015 roku zwrócił Radosławowi Zarembie część wartości ciągnika, jednak odmawiał zapłaty równowartości pozostałej części.
Rolnik spod Mławy doczekał się zadośćuczynienia
Po odebraniu maszyny rolnik został pozbawiony możliwości wykonania niezbędnych jesiennych prac w polu. To zaś, jak tłumaczą reprezentujący Zarembę prawnicy, przełożyło się na obniżenie plonów w następnym roku.
Cała sytuacja z niezgodnym z prawem odebraniem ciągnika odbiła się negatywnie na osobie Radosława Zaremby oraz jego rodzinie, na ich stanie psychicznym - przekonuje Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów "Lech Obara i Współpracownicy".
Teraz w końcu coś ruszyło. Jak poinformowała zatrudniona przez Zarembę kancelaria, Sąd Okręgowy w Płocku zasądził solidarnie od komornika z Łodzi Jarosława K. i podległego mu asesora komorniczego Michała K. kwotę 46 tys. 186,14 zł. Składa się na nią 20 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę oraz 26 tys. 186,14 zł odszkodowania za straty w uprawach i dotychczas niezwróconą część wartości ciągnika. Decyzja zapadła na niejawnym posiedzeniu 10 września.
To jednak nie koniec sprawy. "Pomimo że od sytuacji z ciągnikiem dzielą nas już lata, w dalszym ciągu sprawa ta nie jest zamknięta" - napisał w oświadczeniu mecenas Lech Obara.
"Nie zakończyło się jeszcze postępowanie karne przeciwko asesorowi komorniczemu, które dotyczy sprawy Radosława Zaremby, a także wielu innych osób, pokrzywdzonych podobnymi działaniami asesora. Nie składamy jednak broni i dalej będziemy walczyć o sprawiedliwość dla osób pokrzywdzonych niezgodnymi z prawem działaniami organów egzekucyjnych" – oświadczył Obara.
Czekam na sprawiedliwy, surowy wyrok – dodał Radosław Zaremba, cytowany w piśmie kancelarii prawnej.
Akt oskarżenia w sprawie asesora Michała K., podejrzanego o przekroczenie uprawnień przy zajęciach komorniczych, w 2017 r. z Sądu Rejonowego w Mławie trafił do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia. Powodem przeniesienia aktu oskarżenia, obejmującego także siedem innych osób, była znaczna liczba świadków, pochodzących właśnie z okolic Łodzi.
Sprawa asesora ciągnie się od lat
W sprawie śledztwo wszczęła w 2014 r. Prokuratura Rejonowa w Mławie, a od 2015 r. postępowanie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Płocku, która ostatecznie sporządziła akt oskarżenia. Oprócz Michała K., objęto nim także siedem innych osób, w tym rodziców asesora. W trakcie śledztwa przeanalizowano 37 wątków, zwłaszcza takie egzekucje komornicze, podczas których zajmowano pojazdy niebędące własnością dłużników, a następnie sprzedawano je komisowo po zaniżonej cenie.
Części współoskarżonych postawiono zarzuty paserstwa i pomocnictwa w działaniach podejmowanych przez Michała K. Zarzut pomocnictwa asesorowi przedstawiono m.in. Annie K., która nabyła ciągnik rolnika spod Mławy po zaniżonej cenie, a następnie sprzedała pojazd.
Według ustaleń śledztwa, Anna K. miała współdziałać z bliskim znajomym Konradem S. Z kolei sam Michał K. miał współdziałać z Grzegorzem K., pełniącym funkcję dozorcy mienia w ramach postępowań egzekucyjnych. Proces w sprawie asesora Michała K. ruszył przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w 2018 r.