Obecnie tzw. energetyki są dostępne już tylko dla osób dorosłych (powyżej 18. roku życia). Wprowadzone regulacje przewidują zakaz sprzedaży osobom niepełnoletnim napojów z dodatkiem tauryny i kofeiny, gdzie ilość tych substancji przekracza 150 mg/l.
Producenci energetyków są zobowiązani do zamieszczania na opakowaniach czytelnych napisów "napój energetyczny" lub "napój energetyzujący". Zmiany w przepisach sprawiły, że nowe zasady wdrożyła choćby Biedronka.
Serwis wiadomoscihandlowe.pl podaje, że w kasach samoobsługowych Biedronki pojawiły się już ograniczenia. Zeskanowanie napoju energetycznego wiąże się z koniecznością zatwierdzenia przez pracownika sklepu. Może on poprosić o okazanie dowodu tożsamości w celu weryfikacji wieku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takich kontroli można spodziewać się oczywiście we wszystkich jednostkach handlowych. Ci, którzy nie mają jeszcze 18 lat, nie powinni zatem sięgać po energetyki.
Zakaz sprzedaży energetyków. Co grozi za złamanie prawa?
Zarówno sprzedawcy, jak i producenci są zagrożeni karami za łamanie nowych zasad. Zlekceważenie zakazu sprzedaży napojów energetycznych może oznaczać karę w wysokości aż 2 tys. zł.
Zdecydowanie wyższe kary czekają producentów, którzy nie oznakują lub błędnie oznaczą puszki z napojami energetycznymi. Oni muszą liczyć się z grzywną do 200 tys. zł, a w skrajnych przypadkach także z karą ograniczenia wolności - podaje "Strefa Biznesu".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.