W poniedziałek 20 lutego w południe mieszkanka powiatu nowotarskiego odebrała telefon od mężczyzny, który poinformował ją, że musi zapłacić podatek dochodowy od zgromadzonych na koncie kryptowalut.
Jednocześnie zagroził, że jeżeli tego nie zrobi, to zapłaci wysoką karę w urzędzie skarbowym. 36-latka poinformowała rozmówcę, że nigdy nie kupowała kryptowalut, jednak ten twierdził, że otrzymała je w bonusie przy zakładaniu poczty elektronicznej i ich wartość urosła.
Wystraszona "karą skarbową" kobieta postąpiła zgodnie ze wskazówkami mężczyzny, instalując aplikację AnyDesk umożliwiającą zdalny dostęp do pulpitu, po czym automatycznie miał zostać odprowadzony podatek.
Czytaj także: Rafał Trzaskowski w CNN. Nagranie robi furorę
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawdziła konto i się przeraziła
Następnie zalogowała się na swój rachunek bankowy i zobaczyła, że oszust przejął kontrolę nad jej kontem, zlikwidowane zostały lokaty bankowe a z konta zaczęły znikać pieniądze. Łącznie zostało wykonanych kilka przelewów na ponad 120 tysięcy złotych. Wtedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i natychmiast skontaktowała się ze swoim bankiem i sprawę zgłosiła w Komisariacie Policji w Rabce-Zdroju.
Policja przestrzega przed kontaktem z osobami nieznajomymi, które dzwonią do nas i nakłaniają do zainstalowania aplikacji umożliwiającej dostęp do naszego urządzenia, telefonu, czy komputera. Zainstalowanie aplikacji w powiązaniu z oszustwem na kryptowaluty najczęściej kończy się kradzieżą pieniędzy z konta bankowego oraz zawarciem na dane ofiary kredytów lub pożyczek.
Pamiętajmy, że instytucje jak banki, firmy telekomunikacyjne czy urzędy nie wymagają od swoich klientów instalowania dodatkowego oprogramowania. Tym bardziej, jeśli skutkiem instalacji będzie możliwość poglądu pulpitu i możliwości zdalnego wykonywania operacji na naszym urządzeniu - przypomina policja.