Eleganckie osiedle na warszawskim Mokotowie, gdzie apartament ma premier Mateusz Morawiecki, to swoiste miasto w mieście.
Jest z każdej strony ogrodzone, a w środku mieszkańcy mają do dyspozycji własne uliczki, place zabaw, boiska, jezioro i trasy spacerowe.
Na osiedlu działają kilka sklepików, przedszkole, punkt pocztowy, kawiarnie, salony SPA i gabinet stomatologiczny. Jest też biuro nieruchomości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To ogromny obszar i przejście go całego na piechotę to niemały spacer. My postanowiliśmy odwiedzić zlokalizowane tu spożywczaki.
Dwucyfrowa inflacja
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w lipcu wyniosła 10,8 proc. To spadek względem poprzedniego miesiąca o 0,2 proc.
A czy na osiedlu premiera Mateusza Morawieckiego da się odczuć wciąż dwucyfrową inflację?
Drogo, drożej i jeszcze drożej
Pierwszy ze sklepików, który odwiedziliśmy, był niewielki i miał ograniczony asortyment. Przede wszystkim można było tu kupić wędliny, mięsa i sery na wagę.
Było jednak parę podstawowych produktów. I tak najtańsze mleko UHT 1,5 proc. kosztowało 5,50 zł. Za mały słoik majonezu kieleckiego trzeba zapłacić aż 7,99 zł. Kilogram cukru to koszt 7,99 zł. Cena 10 jaj? Aż 15,99 zł.
Czytaj także: Pokazał, co zastał w słowackim Lidlu. Jesteście gotowi?
Przychodzę tutaj, bo jest dobre i świeże pieczywo oraz wędlina - mówi kobieta, którą mijamy, gdy wychodzi ze sklepiku. Dodaje, że pozostałe produkty są zdecydowanie za drogie, a w dodatku wybór jest niewielki.
Szczerze powiedziawszy, nie wiem, kto tu robi zakupy na co dzień. Dla mnie poza pieczywem i wędliną to ostateczność... - dodaje.
Kolejny sklepik spożywczy mieści się tuż za rogiem. Mały majonez kosztuje od 6,19 zł. Cukier, podobnie jak pod poprzednim adresem, to koszt 7,99 zł. Tak samo litrowe mleko - 5,50 zł. Jeśli mamy kartę stałego klienta, to możemy kupić kostkę masła za 4,99 zł. W przeciwnym razie będzie to wydatek rzędu 6,65 zł /200g.
10 sztuk jaj w rozmiarze M na promocji kosztuje 10,99 zł. Kilogram młodych ziemniaków to koszt 3,99 zł, a pomidorów - 8 zł.
Pierwszy szok przeżywamy przy półkach z wodą mineralną. Za 0,5 l Nałęczowianki trzeba zapłacić... 3,55 zł. Jest to o tyle dziwne, że 1,5 l niegazowanej wody kosztuje 3,99 zł, a już mocno gazowana to koszt 3,49 zł. Więc trzykrotnie większa butelka jest tańsza.
Kolejnym szokiem jest śmietana 18 proc., której 400-gramowy kubek kosztuje 7,15 zł. Paradoksalnie bardziej opłaca się kupić dwa małe opakowania po 200 g, które w sumie będą kosztować 5,98 zł.
Ostatni szok to litrowy olej w cenie, bagatela, 14,99 zł. Do tego papierowa torebka, żeby to wszystko spakować - kolejne 2 złote.
Ja tu przychodzę tylko robić zakupy, jak opiekuje się wnuczką. Cieszę się, że u siebie na osiedlu mam Biedronkę, bo te ceny tutaj to jest coś okropnego. Współczuję ludziom, którzy nie mają samochodu czy nie mają siły i muszą tu kupować na co dzień - mówi nam starsza pani, którą spotykamy przed wejściem do sklepu.
Idziemy na szybkie rozeznanie do dyskontu. 10 jajek w rozmiarze M 8,47 zł. Pomidory malinowe na promocji 4,99 zł, a zwykłe 5,99 zł/kg. Cena jabłek - polskich, zaczyna się od 3,29 zł/kg. Kilogram młodych ziemniaków kosztuje 2,99 zł. Kubeczek 400 g śmietany 18 proc. kosztuje 4,29 zł. Za kilogram cukru trzeba zapłacić 5,79 zł a za litr oleju rzepakowego - 8,99 zł. Do smaku dorzucamy słoik 400 ml majonezu w cenie 5,99 zł.
Niestety mieszkańcy osiedla do najbliższego dyskontu mają kawałek. Kiedy pytamy ich o premiera przyznają, że od czasu do czasu widać przejeżdżające charakterystyczne samochody. Jednak samego Mateusza Morawieckiego na osiedlowych zakupach żadne z nich nie spotkało.
Ceny pod domem Morawieckiego w kwietniu
W kwietniu reporter Wirtualnej Polski również odwiedził sklep na osiedlu, na którym mieszka premier Mateusz Morawiecki. Jakie ceny wówczas tam panowały?
Ceny masła zaczynały się od 6,99 zł (200 g). Duża śmietana o pojemności 400 g kosztowała 7,15 zł. Koszt 10 jajek - 15,99 zł. Mały majonez - 8,19 zł. Cena kilograma cukru 7,99 zł, a oleju - 14,99 zł l.
Jak więc widzimy, ceny w przypadku większości produktów były na takim samym lub minimalnie wyższym poziomie.