Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Zamiast dać laptopa dzieciom, sprzedają je w sieci. "Łatwo przyszło, łatwo poszło"

353

W czwartych klasach szkoły podstawowej trwa rozdawanie rządowych laptopów dla uczniów w ramach programu "Laptop dla ucznia". Okazuje się, że nie wszyscy rodzice podchodzą do sprawy uczciwie i na otrzymanych od władz laptopach próbują się wzbogacić. W sieci dzielą się nawet radami.

Zamiast dać laptopa dzieciom, sprzedają je w sieci. "Łatwo przyszło, łatwo poszło"
Rodzice sprzedają laptopy od rządu? (Facebook)

Od początku nowego roku szkolnego czwartoklasiści odbierają laptopy od rządu. Celem inicjatywy "Laptop dla ucznia" jest poszerzanie kompetencji cyfrowych u dzieci. Uczniowie mają z założenia korzystać z komputerów do nauki i rozwijania swoich pasji.

Programem objętych jest blisko 400 tys. dzieci ze szkół publicznych i prywatnych, a przekazanie sprzętu następuje na podstawie umowy zawartej przez gminę lub szkołę z rodzicem ucznia.

Laptopy będą własnością uczniów, a właściwie ich rodziców. To oni będą decydować, w jakim zakresie dzieci będą z nich korzystać, choć oczywiście naszym głównym celem jest wprowadzenie nowych technologii na stałe do edukacji dzieci i młodzieży - mówił minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nauczyciel laptopa potrzebuje - ale jakiego dokładnie kupić? Doradzamy

Okazuje się, że niektórzy rodzice za bardzo do serca wzięli sobie uwagi ministra o "decydowaniu" o laptopach. W otrzymanym od rządu sprzęcie dopatrzyli się bowiem okazji na szybki i łatwy zarobek.

Rządowe laptopy sprzedawane. "Łatwo przyszło, łatwo poszło"

Internauci coraz częściej są świadkami bezwstydnego procederu prowadzonego w sieci. Laptopy są... wystawiane na aukcjach. Na grupach zrzeszających rodziców w mediach społecznościowych pojawiają się nawet instrukcje, jak w nieinwazyjny sposób pozbyć się rządowych naklejek i oznaczeń.

Po dwóch dniach rozmyślania i szukania sposobu udało się. Oznaczenia na laptopie nie usuniemy pilnikiem, kwasem, nawet benzyną ekstrakcyjną. Trzeba kupić używana odbudowę tego modelu bez oznaczenia i wymienić. Cena używanej obudowy z dostawą 30 zł. Laptopa wystawię za 3000, mogę zejść max do 2500 - czytamy w anonimowym poście na facebookowej grupie "500+".

Kilka godzin później autor wpisu poinformował, że komputer został sprzedany. "Łatwo przyszło, łatwo poszło" - napisał.

Sprzedając otrzymane za darmo laptopy, osoby te łamią przepisy umowy zawartej ze szkołą, w której zakłada się, że komputery mogą zostać dane na własność pod warunkiem, że przez następne 5 lat nie zostaną sprzedane. Co może za to grozić?

Osoba, która nabędzie laptopa, może być pociągnięta do odpowiedzialności karnej, a osoba, która sprzeda laptopa, będzie odpowiadała cywilnie za złamanie umowy - poinformowało Ministerstwo Cyfryzacji w rozmowie z "Faktem".
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Fani zacierają ręce. Niebawem zjedzą kebsa u Lukasa Podolskiego
Powtórka wyborów wójta w Korycinie. Decydujący jeden głos
Wzrost liczby przyjęć do policji w 2024 roku. To koniec problemu wakatów?
W Polsce ta ryba trafia na talerze. Inne kraje zakazują sprzedaży
Sojusz PiS z Konfederacją? Zaskakujące wyniki badań
Max Verstappen mistrzem świata Formuły 1. Dokonał tego po raz czwarty
Tak będzie wyglądać McDonald's w 2050 roku? Koreanka pokazała nagranie
Lepiej tego nie rób. Mandat i punkty karne murowane
Niecodzienne sceny w brazylijskim zoo. Wskoczył do stawu z hipopotamami
Europejski kraj ostrzega przed komarami. Przenoszą choroby tropikalne
Julia Szeremeta wraca na ring. Zawalczy o mistrzostwo
Trump wybrał kolejną współpracowniczkę. Ma zostać sekretarzem rolnictwa
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić