Z oddziałów doręczających przesyłki spływały informacje o braku zawartości nadawanych z sortowni paczek, poinformował przedstawiciel firmy kurierskiej.
Kilkanaście przesyłek dotarło do klientów bez zawartości. Okazało się, że niektóre z nich nosiły ślady otwierania. W paczkach brakowało między innymi golarek, depilatorów, elektrycznego sprzętu do stylizacji włosów, biżuterii i ubrań.
Sprawą zajął się wydział do walki z przestępczością gospodarczą w Zamościu. Podejrzenia padły na 19-letniego pracownika magazynu. W jego samochodzie policjanci znaleźli skradzione wcześniej z przesyłek srebrne zawieszki.
Towar znaleziony w szafce
Okazało się, że zaginione przesyłki odnalazły się w jego firmowej szafce. Wśród odzyskanych zakupów odnaleziono golarkę elektryczną, plecak oraz opakowanie po skradzionej bluzie.
Czytaj też: W Wigilię kurierzy popracują do 15. Rafał Brzoska "8 godzin dziennie to za mało dla ambitnego pracownika"
Pracownik magazynu usłyszał zarzut kradzieży towaru z kilkunastu przesyłek. Grozi mu za to do lat 5 pozbawienia wolności.
Przedstawiciel firmy kurierskiej oszacował wartość strat na ponad 2,5 tys. zł. Nie jest wykluczone, że kradzieży było więcej.