Hasan Riza Gunay to licencjonowany "trener antystresowy" ze Stambułu. Większość jego klientów to kobiety. Podczas 15-minutowych sesji Gunay pozwala się bić, w ten sposób rozładowując stres swoich klientek. Mężczyzna przyznał agencji Anadolu, że zainspirował go turecki film "Sark Bulbulu", którego bohater - za opłatą - pozwala sfrustrowanym, znudzonym lub wściekłym ludziom bić się, by uwolnić stres.
Gunay powiedział, że zgłaszający się do niego ludzie cierpią z powodu depresji, ataków paniki czy chorób neurologicznych. "Na początku swojej działalności oferowałem terapię "żywego worka treningowego", do której następnie włączyłem metodę, polegającą na obniżaniu poziomu stresu za pomocą krzyku" - powiedział terapeuta w rozmowie z turecką agencją prasową.
Za wyjątkiem pewnych części ciała, pozwalam swoim klientom uderzać mnie nawet gołymi rękami. Wprowadziłem też metodę uderzeń jajkami, owocami, ciastem czy balonami z wodą - wyjaśnił mężczyzna.
- Zdarza się, że udaję polityka, aktora lub inną osobę, której klient nie znosi. Zakładam wtedy na twarz zdjęcie danej osoby, żeby jeszcze bardziej pobudzić i wprowadzić w odpowiedni nastrój klienta lub klientkę - dodał terapeuta.
Gunay zaznaczył, że dokonuje selekcji osób, które zgłaszają się do niego na zajęcia. "Muszę czuć się bezpiecznie ze zgłaszającymi się do mnie osobami" - powiedział. - "Chciałbym móc szkolić kolejnych trenerów specjalizujących się w terapiach antystresowych, którym mógłbym spokojnie przekazać swoje rękawice" - wyjawił mężczyzna, który licencję na uprawianie zawodu trenera antystresowego uzyskał w 2012 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.