W 2022 roku podrożało wiele produktów. Zdecydowanie wzrosły choćby ceny chleba. W tym przypadku odnotowaliśmy podwyżkę na poziomie około 25 proc.
Co ciekawe, jednocześnie wyhamowały wzrosty cen zboża, które jest nawet tańsze niż było w szczytowych momentach inflacyjnych - zauważa "Super Express".
Jednocześnie dziennik spostrzega, że na końcową cenę produktu składa się szereg czynników. Choć pszenica potaniała, to wzrosły między innymi koszty pracy (przede wszystkim pensje pracowników). Wyższe są też koszty utrzymania lokalu, energii czy też transportu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na cenę pieczywa wpływa więc wiele kwestii. "Ponadto chleb jest wypiekany najczęściej w piecach gazowych. Piekarze apelowali do rządu o zamrożenie cen gazu strasząc, że w innym wypadku chleb może być nawet dwa razy droższy. Ostatecznie władze wdrożyły mrożenie cen gazu dla piekarni. W efekcie piekarnie i cukiernie będą płaciły 200,17 zł za MWh gazu" - dodaje "SE".
"Dlaczego ma chleb potanieć?"
Do cen chleba w rozmowie z "Rzeczpospolitą" odniósł się "głos piekarzy". - A dlaczego ma chleb potanieć? - zapytał Stanisław Butka, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa Rzeczpospolitej.
Wszystkie pozostałe rzeczy idą do góry, transport, opakowania, wszystko drożeje, chleb na pewno nie potanieje. Do góry idą nośniki energii, musimy zadbać, by fachowcy byli doceniani, płace rosną - dodał.
Jego słowa nie pozostawiają złudzeń. Jasno z nich wynika, że niestety nie ma co liczyć na tańszy chleb. Niższe ceny zboża nie są tutaj żadnym argumentem...