Katarzyna Bosacka pokazała zdjęcie, które dostała od fanki, pani Kasi. Wydawać by się mogło, że widać na nim być może chwytliwe – w końcu chodzi o ślimaki, symbol powolności – ale jednak puste hasło reklamowe.
Zdjęcie zaskoczyło fanów Bosackiej. Ślimaki z wolnego wybiegu
Okazuje się jednak, że tak jak w przypadku na przykład kurczaków, ślimaki również mogą być hodowane na mięso przemysłowo lub na wolnym wybiegu. Bosacka wyjaśniła obserwującym w mediach społecznościowych, na czym polega różnica.
Czytaj też: Sekret piękna za 1 zł. Działa jak drogie serum
Wydawałoby się, że ślimaki żyjące "wolno" na dużej przestrzeni to norma, a jednak nie jest to prawdą. W niektórych hodowlach umieszcza się aż 500 sztuk ślimaków na 1 m2 ziemi! Z kolei w rolnictwie ekologicznym nie może być więcej, niż 100 sztuk, a wiele gospodarstw nie przekracza 30 ślimaków na 1 m2 – napisała Katarzyna Bosacka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarka dodała, że "zmniejszona populacja ślimaka ma zapobiec utracie naturalnego schronienia, jakim są chwasty jadalne". Współcześnie w celach spożywczych najczęściej hoduje się pochodzący z Północnej Afryki gatunek aspersa maxima oraz zachodnioeuropejski aspersa aspersa. Mięso ślimaka jest chude i ma wysoką zawartość białka: 25 g białka i 2 g tłuszczu na 100 g.
Swojski winniczek od lat jest sprzedawany z Polski do Francji, gdzie uważa się go za przysmak. W niektórych rejonach Polski, właśnie z powodu nadmiernego eksportu, stał się gatunkiem rzadkim. Dlatego w ostatnich latach winniczki stały się na terenie Polski gatunkiem częściowo chronionym. Można zbierać i zabijać na mięso osobniki o średnicy muszli powyżej 3 cm, przez 30 dni łącznie w danym roku, w okresie od 20 kwietnia do 31 maja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.