Piękny zegarek, poruszająca historia
Mając zaledwie dwa lata, w 1908 r. Puyi został uwieczniony w filmie Bernardo Bertolucciego pt. "Ostatni Cesarz". 20 lata po tym, jak zmuszono go do abdykacji, został marionetkowym przywódcą Mandżurii, którą okupywała Japonia. W 1945 roku, po upadku Japonii, został schwytany i przewieziony do sowieckiego obozu jenieckiego. Według dokumentacji Puyi przywiózł tam ze sobą zegarek.
Czytaj także: Kosztowne hobby Haalanda. Kolekcja robi wrażenie
Ze wspomnień siostrzeńca Puyi, Aisina-Gioro Yuyuana, można się dowiedzieć, że zegarek ten był jego "przedmiotem osobistym", a po opuszczeniu obozu jenieckiego poprosił swojego rosyjskiego tłumacza Georgy'ego Permyakovowiego o jego przechowanie.
Ponad 20 lat temu wywiad z Permyakowem przeprowadzał dziennikarz Russell Working, który z zaskoczeniem odkrył, że starszy człowiek nie miał pojęcia o wartości tego zegarka, kiedy wyciągnął go z szuflady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początkowo oczekiwano, że zegarek zostanie sprzedany za kwotę oscylującą w okolicach 3 mln usd, ale ostatecznie stanęło na 5,1 mln usd. Z opłatami kupujący zapłacił w sumie 6,2 mln usd.
Jak przekazał Thomas Perazzi, szef działu zegarków Phillipsa w Azji, to była najwyższa sprzedaż zegarka serii Ref 96 Patek Philipe, jaką kiedykolwiek odnotowano. Perazzi dodał też, że obecnie na świecie są tylko "trzy egzemplarze" tego konkretnego modelu.
Drogi, ale nie najdroższy
Chociaż zegarek należący niegdyś do Puyi, ma wyjątkową historię, to nie jest najdroższym zegarkiem, jaki kiedykolwiek sprzedano na aukcji. Tytuł ten należy do Patek Philippe "Grandmaster Chime", którego w 2019 roku sprzedano za 31 mln usd (obecnie ponad 138 mln zł). Wśród fanów zegarków tej marki są m.in. piłkarze Erling Haaland, Sergio Ramos, Leo Messi czy Karim Benzema.
Czytaj także: To założył na randkę. Cena zwala z nóg