Od początku sierpnia br. obowiązują podwyższone opłaty za parkowanie w Zakopanem. Mieszkańcy, którzy aktywowali kartę mieszkańca parkują według starych stawek.
Nowe ceny dotyczą osób, które nie są mieszkańcami Zakopanego i nie mają aktywowanej karty mieszkańca. Rada Miasta podeszła do sprawy w taki sposób, że zakopiańczycy po zarejestrowaniu w karcie mieszkańca, pozostaną na takim samym poziomie opłat - informuje Tomasz Filar, wiceburmistrz Zakopanego w rozmowie z portalem Podhale24.
Podwyżki nie spodobały się szczególnie mieszkańcom okolicznych miejscowości np. Kościeliska i Poronina. - Dlaczego, mimo że tu mieszkam i żyję mam płacić jak turysta za parkowanie. Zakopane, to nie tylko gmina, ale też miasto powiatowe. Też muszę pojawić się w różnych instytucjach - mówi oburzony pan Andrzej z Kościeliska w rozmowie z portalem Podhale24.
Czytaj także: Bohaterski 14-latek uratował ojca. Pobił niedźwiedzia
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na facebookowych grupach zrzeszających społeczność Zakopanego pojawiają się podobne głosy.
Ja również mieszkając w gminie Poronin, ZUS mam w Zakopanem. Podobnie Sąd Rejonowy. Nie wspominając o innych urzędach i szkołach ponadpodstawowych. Czy my, mieszkańcy pozostałych miejscowości Powiatu Tatrzańskiego oraz firmy, które prowadzą działalność gospodarczą na terenie naszego powiatu są gorsze? Czy to nie jest dyskryminacja? - pyta pan Łukasz z Poronina na grupie "Zakopane dla Mieszkańców".
Czytaj także: Wypadek pod Warszawą. W aucie wszyscy pijani. Kierował 17-latek bez uprawnień. Wyciekło nagranie
Jak decyzję miasta tłumaczą władze Zakopanego?
- Na wszystkie odśnieżania, remonty oraz inwestycje składają się mieszkańcy Zakopanego, a nie powiatu. W związku z tym udogodnienia, które wiążą się z kartą mieszkańca, to coś ten mieszkanie otrzymuje za to, że jego podatki służą remontom i utrzymaniu. Mieszkańcy innych gmin nie dokładają się do tego. Rada Miasta podjęła taką decyzję i uważam ją za słuszną - podkreśla Tomasz Filar, wiceburmistrz miasta.