OFE przechodzi do historii. Miliony Polaków muszą wybrać ZUS lub IKE. Domyślnie środki zostaną przetransferowane na indywidualne konto emerytalne, co będzie równoznaczne z pobraniem 15 proc. opłaty przekształceniowej.
Pieniądze zgromadzone na IKE będą dziedziczone. O czymś takim można zapomnieć po wybraniu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
IKE czy ZUS? "Nie ma rozwiązania lepszego i gorszego"
Która opcja daje możliwość uzyskania wyższego świadczenia emerytalnego? Ekspert Instytutu Jagiellońskiego i wykładowca SGH dr Artur Bartoszewicz uważa, że "tu nie ma rozwiązania lepszego i gorszego". Jednocześnie spostrzega, że kluczowe jest pytanie o to, za ile lat uczestnik OFE przejdzie na emeryturę.
Jeśli ma tylko kilka lat pracy, to powinien iść w ZUS, ale jeżeli przed nim jest kilkanaście lub kilkadziesiąt lat aktywności zawodowej i gotów jest podjąć ryzyko, by zwiększyć swoje zasoby emerytalne, to może rozważać IKE - mówi w rozmowie z PAP.
Tłumaczy też, że opłata przekształceniowa z punktu widzenia uczestnika jest korzystniejsza, niż naliczanie jej przy wypłacie środków, a więc po przejściu na emeryturę. - Z uwagi na niepewność co do następców, to lepiej zapłacić dzisiaj te 15 proc. - zaznacza prof. Bartoszewicz.
Czytaj także: Jarosław Kaczyński zaciera ręce. Pojawił się nowy sondaż