"Super Express" spostrzega, że już od kwietnia emerytury będą wyliczane według aktualnych wskaźników GUS dotyczących długości życia.
Kalkulacje Głównego Urzędu Statystycznego wskazują na to, że średnia długość życia przeciętnego 60-latka w naszym kraju wzrosła z 238,9 miesięcy (około 19 lat i 9 miesięcy) do 254,3 miesiąca (ok. 21 lat).
W tym miejscu warto podkreślić, że w polskim systemie wysokość emerytury jest uzależniona od kapitału zgromadzonego w ZUS i przewidywanej długości życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rachunek jest tutaj bardzo prosty. Jeśli na emeryturę przechodzimy w wieku 60 lat i statystyki wskazują na to, że przeżyjemy jeszcze 254,3 miesiąca, to właśnie przez tę liczbę miesięcy dzielony jest nasz kapitał w ZUS.
Według nowych danych emerytury będą wyliczane przez ZUS od 1 kwietnia 2023 roku. Jeżeli ktoś załapie się jeszcze na marcowe przeliczenie, to wyjdzie na tym zdecydowanie korzystniej. Właśnie dlatego warto się pospieszyć.
Potężne spadki emerytur
Przedstawiciele "Super Expressu" pokusili się o nakreślenie kilku przykładów. Zauważono, że jeżeli na koncie ZUS mamy 400 tys. zł i przejdziemy na emeryturę w wieku 65 lat, to według kwietniowych wyliczeń nasze świadczenie wyniesie 2235,89 zł.
Z kolei mając 700 tys. zł kapitału i odchodząc na emeryturę w wieku 70 lat w marcu, nasze świadczenie wyniosłoby 5046,26 zł. Ale według przeliczenia kwietniowego, świadczenie spadnie do 4467,61 zł, czyli będzie o 578,65 zł niższe! - podsumowano.
ZUS już potwierdził, że niebawem zacznie wykorzystywać nowe dane dot. długości życia. To niewątpliwie nie są dobre informacje dla starszych osób. Niższe emerytury w obliczu wszechobecnej drożyzny to prawdziwy cios.