To oczywiste, że każda starsza osoba chciałaby dostawać jak najwyższe przelewy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Tym bardziej, że drożyzna nie odpuszcza i na każdym kroku daje się we znaki.
Tymczasem serwis eska.pl zauważa, że można sprawić, aby przelewy otrzymywane z tytułu emerytury były wyższe o 10, 15 lub nawet 20 procent, niezależnie od waloryzacji świadczeń, która w tym roku wyniosła 14,8 proc.
Jak to uczynić? Receptę podał Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Chodzi o to, że trzeba odłożyć decyzję o przejściu na emeryturę o rok, dwa lub nawet pięć lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Im dłużej pracujemy, tym większy staje się nasz kapitał na koncie ZUS. To finalnie wpływa na wysokość emerytury.
Wcześniejsze przejście na emeryturę oznacza niższe świadczenie. Odłożenie decyzji o przejściu na emeryturę o rok może zwiększyć przyszłe świadczenie nawet o 10-15 procent - przekazała prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska, cytowana przez eska.pl.
Przy obecnej sytuacji gospodarczej emerytura może wzrosnąć nawet o 20 procent. Oczywiście każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie i mogą występować pewne rozbieżności.
Emerytura wyższa o 20 proc.? Ekspert zabrał głos
Niestety, w większości przypadków emerytura wyższa o 20 procent może być jedynie pobożnym życzeniem, na co uwagę zwrócił dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
Ma to miejsce np. w przypadku osób pobierających najniższą ustawową emeryturę, które nie zgromadziły kapitału uprawniającego do tego świadczenia, a pobierają je dzięki stażowi pracy. Warto także zauważyć, że wzrost nawet o 20 proc. może być niższy niż waloryzacja świadczeń stosowana przez rząd - podniesienie świadczeń o 250 zł mogło być korzystniejsze niż o rok dłuższa praca - powiedział w rozmowie z portalem biznesinfo.pl.