Sytuacja w Kamerunie jest coraz bardziej niebezpieczna. Na ataki są narażeni nie tylko obywatele, lecz także obcokrajowcy, którzy znaleźli się na terenie państwa.
Przekonali się o tym pasażerowie samolotu linii Cameroon Airlines. Maszyna, którą podróżowali, została ostrzelana. Atak miał miejsce tuż przed lotniskiem Bamenda w Duali w północno-zachodniej części kraju.
Właśnie ten region jest obszarem najbardziej zaciętych walk. Kiedy pilot rozpoczął już przygotowania do lądowania, w samolot zaczęły trafiać pierwsze pociski. Załoga musiała szybko podjąć decyzję, czy zawrócić, czy kontynuować obniżanie. Stawką było nie tylko ich własne życie, lecz także pasażerów.
Na szczęście decyzja pilota okazała się właściwa. Dzięki jego opanowaniu i umiejętnościom samolot bezpiecznie wylądował. Jak donosi agencja Reutera, pasażerom nic się nie stało.
Niestety, samolot został poważnie uszkodzony. Z tego powodu linie lotnicze musiały podjąć decyzję o tymczasowym uziemieniu maszyny. Dopiero po dokładniejszych oględzinach będzie możliwe stwierdzenie, czy nadaje się jeszcze do pracy.
Wojna domowa w Kamerunie rozpoczęła się w 2017 roku. Na początku nic nie zapowiadało, że konflikt rozwinie się na tak wielką skalę. Dochodziło jedynie do protestów mieszkańców południowo-zachodnich regionów, którzy domagali się przyznania im większej autonomii. Dziś grupy separatystów toczą z armią regularne walki i żądają zgody na utworzenie własnego państwa – tak zwanej Ambazonii.
Na razie nie udało się ustalić, która ze stron konfliktu jest odpowiedzialna za atak na samolot.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.