Opuściła stację kosmiczną, by dokonać ważnych napraw. Wraz ze swoim towarzyszem, Shanem Kimboroughem, wymieniła akumulatory zasilające ISS. Jej „spacer” trwał aż 6,5 godziny.
Uwielbiam być w kosmosie. Śpię tu jak dziecko, tu sen jest niesamowity. Gdy leżysz w łóżku absolutnie nic cię nie boli i możesz spać nawet kilkanaście godzin – skomentowała Peggy Whitson.
Na Peggy czeka jeszcze jedno takie wyjście. 13 stycznia dokończy rozpoczęte prace – informuje Mashable
To kolejny rekord, którym udowadnia, że wiek nie ma znaczenia. Swój pierwszy pobiła już w listopadzie ub. roku, gdy przybyła na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Stała się wtedy najstarszą kobietą w kosmosie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.