W czasopiśmie Marine Ecology Progress Series pojawiły się badania na temat meduz Vellela. Okazuje się, że każdego roku na plażach umiera ich setki tysięcy, a nawet miliony. Dlaczego tak się dzieje? Naukowcy wyjaśniają.
Masowe wymieranie meduz
Zjawisko ma miejsce od dziesiątek lat. W bazie danych można znaleźć blisko 500 raportów z 300 różnych plaż - głównie z północnej Kalifornii. Według zebranych danych, największe wymieranie miało miejsce od 2015 do 2019 roku. Wtedy naukowcy odkryli, że martwe meduzy pokrywały ponad 1000 kilometrów ciągłej linii brzegowej
Jak przekazuje Live Science, zjawisko zbiegło się z ogromną falą upałów. Wody Pacyfiku zaczęły się nagrzewać do poziomów, które nigdy wcześniej nie były rejestrowane. Intensywne ocieplenie naruszyło każdy poziom morskiego łańcucha pokarmowego i prawdopodobnie właśnie to miało wpływ na masowe wymieranie meduz.
Ocieplenie wody doprowadziło do wydłużenia okresu tarła niektórych ryb, a co za tym idzie do zwiększenia ilości pokarmu dla meduz. W oceanach pojawiło się więcej tych stworzeń, ale niestety szybko okazało się, że jest ich za dużo. Zostały wyrzucone na brzeg, gdzie umierały i wysychały. Według naukowców sytuacja będzie miała miejsce, dopóki globalne ocieplenie nie zostanie opanowane, a wpływ na to mają przede wszystkim ludzie.
Zmieniający się klimat tworzy nowych zwycięzców i przegranych w każdym ekosystemie. Przerażające jest to, że faktycznie dokumentujemy tę zmianę - przekazała Julia Parrish, profesor Uniwersytetu Waszyngtońskiego i współautorka badania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.