"Zero cholesterolu i śladów zużycia." Tak podsumowano długie badania opublikowane w medycznym piśmie "The Lancet". Właśnie takimi sercami mogą pochwalić się członkowie plemienia Tsimane.
Co jedzą, że są tak zdrowi? 17 proc. ich diety stanowi mięso. Najczęściej są to dzikie świnie i kapibary. 7 proc. to ryby rzeczne, w tym nawet piranie. Resztę stanowią ryż, ziemniaki, maniok, platany i różne owoce. Wszystko jest uprawiane w warunkach naturalnych.
Na głowę biją światową średnią. Kalorie, jakie przeciętny Europejczyk przyjmuje dzięki węglowodanom, stanowią 52 proc. jego diety. Tymczasem w plemieniu Tsimane jest to aż 72 proc. Natomiast jeśli chodzi o tłuszcze, to mieszkańcy amazońskiego plemienia przyjmują ich ponad dwukrotnie mniej. 14 proc w porównaniu z 34 proc. Europejczyka, to prawie nic - pisze BBC.
Dużo więcej się ruszają. Przeciętnie młody Tsimeńczyk robi 16 tys. kroków dziennie. Kobiety osiągają wynik o tysiąc słabszy. Nawet ludzie po 60 roku życia robią ich ok 15 tys. Tymczasem, średnia dla Europy to zaledwie 10 tys. kroków dziennie.
To, że mają najlepsze wskaźniki zdrowia sercowo-naczyniowego na świecie obala popularny mit, że węglowodany są niezdrowe - komentuje dr Gavin Sandercock z Uniwersytetu Essex.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.