Rozmowy o polityce skracają czas świątecznych posiłków. Kolacja, podczas której dyskutuje się o polityce, kończy się z reguły o 20-30 minut wcześniej. Niektórzy mają dość kłótni i po prostu opuszczają gospodarzy wcześniej.
Pierwsi z posiłku rezygnują zwolennicy rządzących. To właśnie ich obwinia się o zaniżenie średniej. Wychodzą od stołu nawet 45 minut wcześniej niż ich krewni wspierający opozycję.
Wszystko to wina Trumpa. Eksperci sprawdzili to, badając zachowania Amerykanów podczas Święta Dziękczynienia. Specjaliści policzyli czas trwania świątecznych posiłków zaraz po zaskakującym zwycięstwie obecnego prezydenta. Wyniki porównali z rokiem ubiegłym oraz preferencjami politycznymi.
Badanie pokazuje, jak bardzo podział polityczny wpływa na codzienne życie. Nie możemy od tego uciec - mówi Ryne Rohla, współautor badań z Uniwersytetu w Waszyngtonie.
W badaniu pomogły nowe technologie. Wykorzystano m.in. dane dotyczące lokalizacji smartfonów. Patrzono również na wyniki wyborów w poszczególnych okręgach. Naukowcy sprawdzali jak długo gość z obrębu faworyzującego jedną ze stron, przebywał na kolacji w miejscu, gdzie zwyciężyli jego przeciwnicy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.