Robert Lewandowski nie ukrywał, że od dawna marzył o transferze do FC Barcelony. Od wielu miesięcy sygnalizował chęć odejścia z Bayernu i przenosin do stolicy Katalonii. Po wielu perturbacjach Polak w końcu oficjalnie sfinalizował swój transfer i wraz z rodziną przeprowadził się do słonecznej Hiszpanii.
Nie tylko samemu piłkarzowi zmiana miejsca zamieszkania sprawiła wielką radość. Cieszy się również jego rodzina, a zwłaszcza urocza małżonka. Powodów ku temu jest kilka. Po pierwsze Anna Lewandowska jest uwielbiana przez kibiców Barcy i dziennikarzy. Chwalona jest chociażby za integrowanie się z innymi WAGs. Docenia się też to, że poza byciem "żoną piłkarza", ma własne życie zawodowe, sukcesy sportowe i udaną rodzinę.
Po transferze do Barcelony kariera Anny Lewandowskiej tylko nabrała rozpędu. Na Instagramie przybyło jej obserwujących. W związku z tym, że jej konto zaczęli śledzić również ludzie spoza Polski, trenerka publikuje więcej treści w języku angielskim. Coraz częściej pozwala sobie też na zdjęcia w skąpych strojach, czyli takie, jakie właściwie dominują na profilach innych czołowych WAGs.
Ostatnio Anna Lewandowska podzieliła się z fanami rozważaniami na temat wdzięczności.
Wdzięczność. Tyle się o niej mówi w ostatnim czasie - o praktykowaniu wdzięczności, dziękowaniu za każdą dobrą rzecz, która nas spotyka - rozpoczęła trenerka w dość długim wpisie.
Któż jednak skupił się na słowach, gdy postowi towarzyszyło zdjęcie żony Roberta Lewandowskiego w skąpym i głęboko wykrojonym kostiumie. Poza Lewandowskiej nie pozostawia wątpliwości co do tego, że popularna trenerka doskonale czuje się w swoim ciele i jest zadowolona ze swojego wyglądu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.