Beata Pawlikowska to znana podróżniczka, autorka licznych książek oraz prezenterka. W ostatnich latach jest o niej bardzo głośno, jednak nie za sprawą osiągnięć zawodowych, lecz niepodpartych żadnymi badaniami wywodów na temat zdrowia psychicznego czy pandemii. Osobom, które ją obserwują, gwiazda próbuje tłumaczyć, jak żyć szczęśliwie i jak na własną rękę radzić sobie z problemami psychicznymi.
Pawlikowska twierdzi, że przed laty wyszła z depresji, uzależnień od narkotyków i seksu oraz zaburzeń odżywiania... bez pomocy leków czy psychoterapeutów. Napisała o tym książkę "Wyszłam z depresji i niemocy. Ty też możesz".
Ostatnio wywołała burzę, publikując nagranie, w którym podważała sens leczenia antydepresantami. Powołała się przy tym na rzekomo najnowsze badania naukowe. Mówiła, że antydepresanty mogą doprowadzić do "chronicznego stanu depresji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Samozwańcza ekspertka od chorób psychicznych została ostro skrytykowana w sieci. Do tego psychiatra Maja Herman zapowiedziała pozew.
Wypowiedzi osób niebędących specjalistami na tematy wysokospecjalistyczne zawsze niosą za sobą niebezpieczeństwo, że przez brak fachowej wiedzy, dana osoba nie będzie w stanie zauważyć pewnych niuansów, a przez to nie będzie w stanie rzetelnie przekazać informacji. W tym wypadku mówimy o rzeczach wyjątkowo wrażliwych, ponieważ dotyczą zdrowia i życia innych osób. A Beata Pawlikowska jednym czy dwoma zdaniami podsumowuje coś, do czego niezbędne są lata nauki i praktyki. To niedopuszczalne i wyjątkowo niebezpieczne - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską Maja Herman.
Po tej burzy Pawlikowska postanowiła wycofać się ze swoich słów. Skasowała film na YouTube oraz wpisy w mediach społecznościowych.
Gdybym wiedziała, że mój film wywoła tak gwałtowną reakcję, nigdy bym go nie opublikowała. Żałuję, że to zrobiłam. Sądziłam, że informacje o nowych badaniach naukowych mogą być ciekawe lub pomocne. Rozumiem, że wiele osób nie życzy sobie, żebym się wypowiadała na ten temat. Szanuję to. Nie zamierzam więcej podejmować tego tematu. Przepraszam osoby, które poczuły się urażone - napisała Pawlikowska na Facebooku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.