Brada Pitta nie trzeba nikomu przedstawiać. Aktor ma na koncie dwa Oscary, dwa Złote Globy, kilkadziesiąt pomniejszych wyróżnień i nominacji. To artysta o imponującym dorobku i rzeszach fanów na całym świecie, którzy pieczołowicie śledzą jego losy. Ostatnio głośno jest o nim z powodu filmu "Bullet Train". W produkcji, poza Pittem, wystąpili m.in. Sandra Bullock, Joey King, Aaron Taylor-Johnson i Brian Tyree Henry.
Czytaj także: Tak wygląda twarz Żaka po wakacjach. Zdjęcie to hit
Wspomniany Aaron Taylor-Johnson zdradził mediom, że Brad Pitt, ma listę "dobrych" i "g.......ch" aktorów, z którymi będzie i nie będzie pracował. "Pracujesz z kilkoma aktorami i po chwili zaczynasz robić notatki: Zdecydowanie nie będę pracował z tą osobą" - powiedział Taylor-Johnson.
O ile lista aktorów, z którymi nie chce pracować jest owiana tajemnicą, to o drugiej liście wiadomo zdecydowanie więcej. Jedną z gwiazd, która zdecydowanie jest na jego "dobrej" liście, jest Sandra Bullock.
Brad Pitt jest w trakcie trasy promocyjnej. 5 sierpnia do kin wszedł jego najnowszy film "Bullet Train". Gwiazdor gra w nim podstarzałego zabójcę o imieniu Ladybug, który spotyka innych agentów w japońskim pociągu. Brad Pitt i jego koledzy z ekipy produkcyjnej odwiedzili nie tylko Berlin, ale także Paryż i Londyn.
Pitt myśli o końcu kariery
Pitt coraz więcej czasu spędza za kamerą lub jako producent. Powiedział, że to celowe, ponieważ zdaje sobie sprawę, że pewne rzeczy w jego życiu dobierają końca.
Uważam, że jestem na końcu pewnego etapu. Zostały mi 3 miesiące, najdalej pół roku - powiedział tajemniczo aktor w wywiadzie dla sierpniowego wydania czasopisma "GQ".
Po raz pierwszy Pitt mówił o zakończeniu kariery aktorskiej już w 2011 roku. Już wtedy snuł plany o zostaniu reżyserem, jednak bał się, że przestanie często widywać się z ówczesną żoną Angeliną Jolie. Od kilku lat są jednak po rozwodzie i być może Pitt wróci do swojego dawnego pomysłu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.