W polskim środowisku artystycznym nietrudno znaleźć krytyczne głosy przeciwko PiS. Zwłaszcza w ostatnich miesiącach osoby publiczne protestowały przeciwko m.in. twierdzeniu, że "LGBT to nie ludzie, to ideologia" czy zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Jednak to ostatnia wypowiedź Macieja Stuhra najmocniej zelektryzowała media.
Zastanawiam się nad tym, na ile mamy jeszcze siły, czy nam się jeszcze chce walczyć o ten kraj. Jeśli mam szczerze odpowiedzieć, jaka była moja pierwsza myśl (po publikacji wyroku TK w sprawie aborcji), to była ona taka: czy mnie się jeszcze w ogóle chce być patriotą? (...) Może trzeba rzucić kraj, wyjechać w cholerę, żyć gdzie indziej, przestać się zamartwiać tym, co się dzieje w Polsce? Bo czy nie szkoda życia na to? Właśnie takie miałem myśli po przebudzeniu, choć pewnie one zaraz mi przejdą - powiedział w wywiadzie dla "Wprost".
W środowym wydaniu "Wiadomości" ukazał się materiał Marcina Tulickiego "Dlaczego celebryci gardzą Polakami?", który wychodził od wypowiedzi aktora w formie okrojonej, bez ostatniego zdania. Danuta Holecka ubolewała na antenie, że "niestety zdarza się też tak, że celebryci nie kryją pogardy do Polaków". Na udowodnienie tej tezy przywołano też krytyczne słowa o życiu w Polsce, które padły z ust Krystyny Jandy, Wojciecha Manna, Anny Dereszowskiej, Manueli Gretkowskiej, Michała Wiśniewskiego i Macieja Maleńczuka.
Najbardziej jednak oberwało się Maciejowi Stuhrowi. Ekspert TVP Jacek Wrona stwierdził, że problemy Stuhra (które nie zostały wspomniane w materiale) nie obchodzą 99,9 proc. społeczeństwa. Ciekawą tezę wysnuł też autor materiału.
Co zaskakujące, pogarda do Polaków i polskości celebrytów rośnie proporcjonalnie za wzrostem zamożności polskiego społeczeństwa. Hejt na Polaków w wykonaniu ludzi z pierwszych stron gazet nasilił się, wprowadzony został program 500+ - mówił Marcin Tulicki.
Mocny komentarz dla "Wiadomości" wygłosiła przed kamerami też redaktor naczelna serwisu wPolityce.pl Marzena Nykiel.
Jeżeli nie decydujemy się na to, czego oni od nas oczekują, to jesteśmy dla nich gorsi, jesteśmy "cebularzami" (chodziło prawdopodobnie o stwierdzenie "cebulakami" - przyp. red.), ludźmi, którymi należy pomiatać i pogardzać - tłumaczyła.
Już po emisji materiału na antenie TVP głos w sprawie zabrała posłanka PiS Joanna Lichocka. Ku zaskoczeniu wielu, wyraziła zgoła odmienne zdanie niż reporter i eksperci "Wiadomości".
Od dawna mam ochotę napisać kilka słów w obronie Macieja Stuhra. Spotyka się z ostrym hejtem za to, że wyraża swe poglądy i ma odwagę ich bronić, jest w tym konsekwentny. Czasem przegina, ale na hejt nie zasługuje. Nie zgadzam się z nim, ale nie jest on rozhisteryzowanym celebrytą - napisała na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.