Sprawa trwała cztery lata. Przyczyną takiego przeciągnięcia w czasie było to, że poszkodowana kobieta zmieniała miejsca zamieszkania za granicą. To utrudniało śledczym przesłuchanie jej.
Sprawa została nagłośniona zimą 2021 r. Wówczas na Facebooku pojawił się wpis dziennikarza śledczego Piotra Krysiaka. Twierdził on, że znany z anteny TVP Info prezenter miał zgwałcić jedną z uczestniczek zgrupowania do wyborów miss. Nazwiska dziennikarza jednak nie podał.
Inni dziennikarze szybko zaczęli sugerować, że chodzi o Jarosława Jakimowicza. On sam powiedział w rozmowie z Onetem, że był na zgrupowaniu Miss Generation. Jednak sugestiom na temat gwałtu ostro zaprzeczał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszkodowaną w całej sprawie miała być Holenderka, na co dzień mieszkająca w Wielkiej Brytanii. Ponoć między nią a pozostałymi uczestniczkami doszło do kłótni. Jakimowicz miał być mediatorem, który uspokajał dziewczynę. Później w jednym z hotelowych pokoi miało dojść do przestępstwa. Dzień później dziewczyna trafiła do szpitala ginekologicznego w Warszawie, gdzie wykonano obdukcję.
Sprawą zajęła się prokuratura w Łukowie, która wszczęła dochodzenie w sprawie przestępstwa zgwałcenia. Warto zaznaczyć - śledztwo nie było prowadzone przeciwko komukolwiek, a co za tym idzie - nikt nie usłyszał zarzutów.
Ostatnie słowo w sprawie gwałtu na uczestniczce konkursu miss
Pokrzywdzoną udało się w końcu namierzyć i przesłuchać. Dzięki temu prokuratura mogła podjąć decyzję w sprawie dalszych czynności.
Postępowanie zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego. Ustaliliśmy, że nie doszło do realizacji przestępstwa zgwałcenia — wyjaśnia prokurator Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
"Fakt" zadzwonił do Jakimowicza, żeby przekazać mu decyzję prokuratury. Po drugiej stronie słuchawki zaległa cisza, po czym odezwał się zapłakany głos Jakimowicza.
Nie wiem, co powiedzieć... Przez cztery lata próbowano mnie zniszczyć. Nikt nie ma pojęcia, ile zła mi wyrządzono. Jak cierpiała moja żona, dzieci. Co oni przeszli... Całe szczęście, że jest już po wszystkim. Od początku mówiłem, że nikomu nie zrobiłem krzywdy i w końcu to potwierdzono. Ciężar spadł z mojej piersi. To dobra wiadomość na święta... - powiedział dziennikowi były gwiazdor TVP Info.
Czytaj także: TV Republika o przeszukaniu domu Ziobry. "Nieudolność Tuska", "włamanie" i "wynoszenie paczków"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.