Podczas ostatniej odsłony programu "Jeden z dziesięciu" z ust prowadzącego padły niepokojące słowa. Tadeusz Sznuk inaczej niż zazwyczaj pożegnał się z widzami. Tym razem nie było bowiem zaproszenia na kolejną edycję teleturnieju.
Zwycięzcom i widzom dziękujemy za obecność. I to koniec - powiedział Tadeusz Sznuk.
Te słowa wywołały lawinę spekulacji dot. możliwości końca popularnego programu. Później natomiast pracownik spółki Euromedia TV (producent programu) potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską, że współpraca z TVP nie układa się najlepiej.
"Jeden z dziesięciu" zniknie z TVP? Oficjalne oświadczenie
TVP wydała oświadczenie, w którym zaprzeczono, że "Jeden z dziesięciu" zniknie z anteny. Potwierdzono natomiast, że trwają rozmowy z producentem, podczas których negocjowane są warunki dalszej współpracy.
Podkreślono ponadto, że teleturniej pozostanie w ramówce w ramach nabytych już praw. Chodzi o emisję odcinków powtórkowych.
Pojawił się też zarzut w stronę producentów. Uznano, że wykorzystują stary, nierównoprawny model współpracy, w którym TVP ma rolę "bankomatu i słupa ogłoszeniowego".
W celu uruchomienia produkcji kolejnych serii audycji, TVP prowadzi aktualnie negocjacje z producentem teleturnieju dotyczące warunków kontynuacji współpracy. Oczekiwania producenta wykraczają poza standardy TVP i nie mogą być spełnione. To kolejny przypadek, kiedy producent zewnętrzny wykorzystuje wcześniej praktykowany nierównoprawny model współpracy, w którym TVP oddawała producentowi cyklicznych audycji rozrywkowych prawa do formatu i scenariusza, samemu pełniąc rolę bankomatu i słupa ogłoszeniowego. Taki model współpracy i produkcji dawał uprzywilejowaną pozycję producentowi i możliwość eskalowania przez niego coraz korzystniejszych warunków produkcji audycji, które to audycje wypromowała na swoich antenach TVP - podkreśla TVP w oświadczeniu, które cytuje radiozet.pl.
Czytaj także: To byłby nokaut dla Karola. Huczy od plotek
TVP zaznacza również, że chce stawiać na te programy, do których ma prawa, by budować tym samym swoją podmiotowość jako producenta.
Od kilku lat polityka Telewizji Polskiej przewiduje budowanie własnej podmiotowości jako producenta i w związku z tym jej celem jest rozwijanie głównie tych produkcji, do których posiada prawa. Telewizja Polska dokonała już w ostatnich latach zmiany modelu produkcji kilku znanych i lubianych audycji, np.: "Va banque", "Jaka to melodia?", "Koło fortuny" oraz rozwija lub wprowadza nowe, do których posiada prawa np.: "Szansa na sukces", "Dance Dance Dance", "To był rok!", "Sanatorium miłości". W przypadku formatów, do których prawo posiada producent zewnętrzny, np. "Jeden z dziesięciu", produkcje takie są i mogą być kontynuowane przez TVP jedynie wówczas, kiedy producent akceptuje w pełni partnerskie zasady współpracy i nie eskaluje oczekiwań ponad obecnie obowiązujące w TVP standardy - kontynuują przedstawiciele TVP.
Mimo wszystko TVP wierzy w to, że uda się korzystnie zakończyć negocjacje z produkcją "Jeden z dziesięciu". "Telewizja Polska nie będzie zawierać niekorzystnych umów. Te czasy skończyły się bezpowrotnie kilka lat temu. Telewizja liczy na korzystne dla stron zakończenie negocjacji w sprawie teleturnieju "Jeden z dziesięciu", czego z pewnością oczekują również Widzowie" - podsumowano.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.