Reporter TVN24 miewał już dziwne przygody na sejmowych korytarzach. Warto tu przytoczyć wymianę zdań z Markiem Suskim, zabawny incydent z Januszem Kowalskim i Tomaszem Trelą czy komiczną rozmowę z senatorem PiS Józefem Łyczakiem. Jednak to spotkanie z Sebastianem Kaletą przejdzie do historii.
Wit starał się zdobyć komentarz wiceministra sprawiedliwości w sprawie śledztwa Wirtualnej Polski i TVN24. Chodzi o ustalenia Szymona Jadczka i Michała Fuji ws. pracownicy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku mogącej stać za hejterskimi wpisami na Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czemu dziennikarz TVN24 zadał pytanie akurat Kalecie? Ponieważ jako jeden z pierwszych polityków Zjednoczonej Prawicy zaczął on obserwować konto, które autorzy artykułu "Samobójstwo syna posłanki, hejt i "Madzia" z prokuratury" łączą ze wspomnianą kobietą. Kaleta zareagował bardzo nerwowo.
- Jeśli z szeregowej pracownicy prokuratury robicie jakąś naczelną hejterkę w Polsce, to stuknijcie się w czoło. Bo "Sok z buraka" generuje milionowe zasięgi - odpowiedział człowiek Zbigniewa Ziobry.
Wit próbował oponować, ale Sebastian Kaleta, zamiast udzielić dziennikarzowi informacji, wybrał ucieczkę. Schodząc po schodach, polityk wymachiwał rękami, stroił dziwaczne miny i dalej wspominał o facebookowym profilu publikującym antyrządowe memy.
- Dla was "Sok z buraka", to nie ma problemu. Nie ma "Soku z buraka". Halo, halo, tu ziemia! "Sok z buraka"! - krzyczał Kaleta, szybko oddalając się od Wita.
Radomir Wit to młody, ale już bardzo doświadczony dziennikarz. Zanim trafił do TVN24, pracował m.in. w Radiu Zet i TVP Info. Dziś jest reporterem pracującym w Sejmie oraz gospodarzem programu "#BezKitu". Na koncie ma też epizod w filmie Xawerego Żuławskiego "Apokawixa"
Znany jest zarówno z nieustępliwości, jak i z ironicznego poczucia humoru. Wit dobrze czuje też media społecznościowe, co widać m.in. na TikToku, gdzie publikuje zabawne filmiki zza kulis pracy sejmowego korespondenta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.