Już 22 listopada na platformie Player, a tydzień później w TVN, przekonamy się, które pary ósmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" będą chciały kontynuować swój związek bez obecności kamer. Po ostatnich odcinkach widzowie są przekonani, że w gronie szczęśliwców nie będzie Marty i Macieja.
Pomiędzy 32-latką z Katowic i 37-latką ze Szczecina od początku się nie układało. Mężczyzna bardzo szybko przestał udawać, że dobrana dla niego przez ekspertów żona jest spełnieniem jego marzeń. Świeżo upieczony mąż bez pardonu wytykał żonie błędy i to, w jaki sposób się zachowuje. Bezlitośnie oceniał też jej wygląd.
Marta słyszała, że nie mieści się w kanonie piękna Maćka i nie jest jego zdaniem wystarczająco zadbana. Czarę goryczy przelało przezwisko, którym się do niej zwracał - "Mortadelka".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciek na bieżąco mówił, co mu nie odpowiada, czyli prawie wszystko. Ale tego, że jestem nieatrakcyjna, dowiedziałam się dopiero w rozmowie z ekspertką - stwierdziła gorzko.
Marta jest aktywna na Instagramie i choć nie może napisać wprost, co dalej z Maciejem (odcinki były nagrywane kilka miesięcy temu), to zamieściła ostatnio wymowną ripostę.
To uczucie, kiedy ktoś patrzy na ciebie z miłością, mimo tego, że nie masz 170 cm i nie jesteś umalowana - napisała 32-latka pod zdjęciem z czarnym kotem.
Czyżby dała jasny sygnał, że obecnie nie ma w jej życiu żadnego mężczyzny?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.