Przykrą wiadomość przekazano w piątek na facebookowym profilu Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka. Anna Grzeszczak-Hutek odeszła 16 czerwca w Łodzi po długiej chorobie. Miała 73 lata.
Czytaj także: Nie żyje hollywoodzki aktor Philip Baker Hall
Dziękujemy za wszystkie role i przyjaźń. Będzie nam Ciebie brakowało - czytamy w poście teatru.
Anna Grzeszczak-Hutek była legendą łódzkiej sceny teatralnej
Aktorka była legendą łódzkiego teatru. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną im. L. Schillera w Łodzi, a karierę rozpoczęła na scenie teatru Ziemi Łódzkiej. Występowała też w Teatrze Nowym, Teatrze in. Jaracza czy łódzkim Teatrze Małym w Manufakturze.
Anna Grzeszczak-Hutek wielokrotnie pojawiła się także na dużym ekranie. Zadebiutowała w 1976 roku w filmie "Mgła" Sylwestra Szyszko, gdzie wystąpiła u boku Janusza Gajosa. Potem oferty posypały się lawinowo, choć większość ról filmowych była epizodyczna.
Łodzianka zagrała w takich nagradzanych hitach, jak "Wołyń", "Ida", "Róża", "Powidoki", "Psy", "Dom zły" czy "Barwy ochronne". Wystąpiła także w kilku serialach, w tym w "Wojennych dziewczynach", "Kryminalnych", "Apetycie na miłość" i "Na noże". W 2019 roku po raz ostatni pojawiła się na ekranie w produkcjach "Legiony" i "Proceder".
Prywatnie Anna Grzeszczak-Hutek była żoną reżysera teatralnego Jerzego Hutka. Koledzy po fachu kobiety wspominają ją jako godną podziwu profesjonalistkę, ale także wspaniałego człowieka.
Odeszła bardzo dobra aktorka, ale przede wszystkim osoba wielkiej zacności, lubiana, urocza kobieta z ogromnym poczuciem humoru - powiedział PAP aktor i wieloletni prezes łódzkiego oddziału ZASP Maciej Małek.